Najpierw była przeprowadzka do Wrocławia, później emigracja do Austrii, a dzisiaj mieszka w USA. Urodziła się Borowie i tam do dziś ma rodzinny dom. Później przeprowadziła się z rodzicami do Wrocławia, żeby po kilku latach emigrować do Austrii. Praca w obcym kraju, nauka języka i poznawanie ludzi - tak minęły Helenie pierwsze lata w obcym kraju. Dla autochtonów była imigrantką z Polski. Jedną z wielu, jakie w tamtych latach trafiały do Austrii. Później spotkała swojego przyszłego męża, z którym przeniosła się do Stanów Zjednoczonych. W szczerym wywiadzie, jakiego Helena udzieliła nam rok temu, mówiła o swoim nieżyjącym już mężu z miłością i szacunkiem. Ani szczerość, z jaką nasza
rozmówczyni mówiła o swoich najbliższych, ani otwartość, kiedy mówiła o sobie, nie mogła być zaskoczeniem. Każdy, kto ją zna, wie, że Helena właśnie taka jest.Kilka dni temu na antenie TVN wyemitowano reportaż z pobytu Heleny Deeds w Borowie. Bohaterka „Żon Hollywood” odwiedziła rodzinny dom. Stojąc na szkolnym podwórku wspominała, jak to miejsce wyglądało przed laty.
Cały artykuł dostępny jest tutaj












































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
.
Myślę, że wojażami i sławieniem miejsca pochodzenia na całym świecie zasłużyła sobie na to, aby jej nazwisko zdobiło nazwę którejś z ulic Borowa. Ba może i pomnik stanąć tam powinien. Bo Helenita taka ofiarna, aby gminę swą sławić: wyjazd, nauka języka. Biedna jedyna w swoim rodzaju. Co Wam w niej imponuje? Tak szczerze.RE: Helenita odwiedziła rodzinny Borów
helenita. blond włosy, ciemne okulary i nazwisko helenita de deeds de la mezon. znajomy zna kate moss. modelka o twarzy madamme macron de la szympans. ciemne okulary i brak skrupułów w publicznym prężeniu gluteos major. kate to katarzyna a moss to po byłym mężu. kate moss to katarzyna gwizdała. znajomy mnie pyta a jak taka (...) ma się nazywać? tak jest od lat . oto apolonia głowacka z zapyziałej wioski białostockiej staje się polą negri znaną z tego że lubi defekować się brylantami darowanymi jej przez miłośników jej wyuzdania. a oto i pani polityk lidia geringer de odenberg. była krótko żoną de odenberga, starego zagranicznego eunucha, rozwiodła się znim bo był niedobry ale sądziła się z nim o nazwisko. on jej zakazał ale ona jako de odenberg de la mezon von bismarck aus hirschberg to co innego. wspólny mianownik brzmi- kobieca próżność nie zna granic czasowych przestrzennych kulturowych ani żadnych innych. dostałem niedawno maila od sary anderson. sara anderson to nick na mailu od urszuli u. z wrocławia. każda absolwentka medycyny wychodząc za mąż od razu ma dwa nazwiska - janina kowalska - nowak, to prawie jak hrabia drucki lubecki. im więcej nazwisk tym większe poczucie nasycenia próżności. tej blondynce w ciemnych okularach z borowa powiem że ja jestem spajker de la new york a za moje ciemne okulary płaciłem 300 dolarów na 5th avenue.