Jakie będzie wirusowe żniwo?
Trąbili, przestrzegali, grozili karami, Episkopat nakazywał, Watykan zalecał, mądrzy księża radzili, lekarze prognozowali gwałtowny wzrost w razie przemieszczania się i składania wizyt u rodzin i znajomych. I co? To, że większość społeczeństwa posłuchała, to niby dobry znak. Niby. Problemem są (i prawdopodobnie będą) ludzie, którzy, mimo wszystko, zdecydowali się na wizyty i podróże. Ilu ich było? Oto tylko wyrywki:
„Sypią się mandaty, a to oznacza, że nie wszyscy przestrzegają zalecenia spędzania Wielkanocy w domu. Niektórzy korzystają z niemal pustych dróg i próbują się przemknąć do rodziny. Zawraca ich policja. Ruch na drogach jest, ale niewielki. Większość z nas posłuchała apeli o to, aby na Wielkanoc nie wyjeżdżać. Byli jednak tacy, którzy uznali, że akurat ich ograniczenia nie dotyczą. - Pytamy o cel podróży w wielu wypadkach, jeżeli mamy wątpliwości. Mandat jest nakładany dopiero wtedy, kiedy jest naprawdę uzasadniony. Tych mandatów zeszłej doby policjanci nałożyli niecałe 1300. Samych interwencji było prawie 20 000 - mówi kom. Robert Opas z Komendy Głównej Policji. W najbardziej rażących przypadkach 600 wniosków o ukaranie skierowano do sądów. W sumie więc co dziesiąty skontrolowany kierowca postanowił zaryzykować i ruszyć w drogę, choć nie było to konieczne. Jeszcze więcej takich osób było w piątek.
„- Chodzi nam przede wszystkim o dobro mieszkańców. O to, żeby unikać zbędnego gromadzenia i grupowania się. Po to, żeby nie dochodziło do kolejnych zakażeń. No i żeby jak najszybciej sytuacja wróciła do normy - tłumaczy kom. Marcin Fiedukowicz z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Pewnie te statystyki, które opublikuje Ministerstwo Zdrowia za tydzień, za dwa, odpowiedzą na pytanie, czy spędziliśmy te święta odpowiedzialnie.”
Właśnie, już wkrótce dowiemy się o skutkach łamania zakazów. Nie tylko na drogach. Kiedy, na szczęście, zrezygnowano z pomysłu, by w Wielkanocnej mszy i dnia następnego mogło uczestniczyć 50 osób i powrócono do pomysłu z 5 wiernymi w kościele, pomyślałem, że to dobrze – telewizja zapewniła transmisje z mszy na wielu kanałach. Jak myślicie – czy ludzie posłuchali rad i przestróg Papieża Franciszka, Episkopatu, Kurii, wreszcie ministra zdrowia i wielu księży? Niestety. Czyżby wyżej wymienieni nie byli autorytetami dla wiernych? Najwidoczniej nie. Odbyło się wiele mszy, OCZYWIŚCIE w naszym powiecie również. Czy było na nich 5 osób? Było – 5 plus 20, 5 plus 45. Były też mandaty i bardzo dobrze. Nie wiem tylko czy wszyscy odpowiedzialni za tę „masowość” mandaty dostali.
Czy naprawdę musi ktoś zarazić się i umrzeć, ktoś, kogo znamy (wtedy to nie jest tylko doniesienie z innego rejonu Polski), żeby ludzie poczuli, że wydarzył się gdzieś blisko jakiś dramat i żartów nie ma. Nie wchodźmy śmierci w drogę, bo ona nie zna litości.

















































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
Ściema
Nie ma żadnego wirusa, przestańcie słuchać tych baranów z mediów!!!RE: Jakie będzie wirusowe żniwo?
dodajecie tylko pochlebne komentarze żałosneRE: Jakie będzie wirusowe żniwo?
Co musi się stać żeby ludzie się obudzili i zobaczyli jak rząd ich okrada? Zabierają połowę pensji + Vat i cała reszta. A za wszystko i tak się płaci, składki na nfz, a i tak do lekarza prywatnie zeby nie czekać. zarabiasz 4000 brutto a na konto 2900 dostajesz a pracodawca płaci za ciebie 5000 brutto. Zobacz jak państwo cie okrada.Prawda
Cóż musi się stać, by ludzie się opamiętali... Anty PiSowcy uważają oczywiście, że restrykcje i cała ta pandemia, to wymysł Rządu. Bo przecież jest grupa, są nowotwory i umieralność, nic nadzwyczajnego się nie dzieje... Rząd ludzi na siłę sprowadził wyczarterowanym i samolotami by mieć więcej wyborców na wybory. Dziś galerie otwarte a tam jak gdyby nigdy nic. Mamy na zakupach, dzieciaki biegają wesoło... Brak klepki i zdrowego rozsądku, totalnie i brak słów...