Prywatny ogród dla wszystkich
Osoby mieszkające w Prusach pewnie domyślają się, że chodzi nam o ogród przy tutejszej parafii. Pamiętam, jak kilka lat temu mój brat miał komunię i ksiądz po Mszy św. zapraszał do odwiedzenia wyjątkowego miejsca. Można było w nim odpocząć i porobić zdjęcia. Z zaproszenia skorzystała moja mama. Goście, którzy oglądali zdjęcia z komunii, pytali się, kiedy miała czas jechać do Wojsławic. Odpowiedź była prosta: Te piękne krzewy rosną w ogrodzie księdza Krzysztofa Romaniuka.
Jest to miejsce, w którym możemy podziwiać piękno przyrody, wypoczywać oraz uzyskać wiele informacji o migracji zwierząt i ewolucji. Brzmi poważnie, ale te całe otaczające nas piękno też przeszło długą drogę ewolucji. - Wiele roślin może służyć ludziom w różny sposób. Nawet uschnięty pień stanowi dom dla owadów oraz jest piękną ozdobą – mówi ksiądz Romaniuk.
W okolicy Prus i Kondratowic wycięto wszystkie stare topole, które rosły przy drodze.
Teraz, nawet jeśli posadzimy inne drzewa, to potrzeba pokolenia aby one wyrosły, czyli około 20-30 lat. - Trzeba było ich nie ścinać, tylko podciąć gałęzie i byłyby piękne pióropusze i gałęzie - mówi ksiądz Krzysztof. - To tak samo jak z kobietą, zrobi sobie fryzurę i się umaluje. Z babki staje się...
Na ten temat pisaliśmy w 30 (1168) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Cały artykuł przeczytasz również na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk.pl

















































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij