Nielegalni imigranci są już w Polsce. Docierają do nas nie tylko przez granicę z Białorusią, ale również samolotami. Na początku roku przyleciało ich blisko 600 głównie z Grecji – informuje Straż Graniczna. Czy jest się czego obawiać? O to zapytaliśmy mieszkańców Wiązowa.
Polska i Węgry głosowały przeciwko aktom prawnym, tworzącym pakt migracyjny. Jednak inne kraje były za i dokument został przyjęty. Ma on m.in. lepiej chronić unijne granice. Premier Tusk zadeklarował, że Polska nie zgodzi się na żadne kwoty za cudzoziemców i przymusowe relokacje. Według prawicowej opozycji, obecny rząd nic nie zrobił w tej kwestii. Tymczasem mamy coraz więcej przypadków przywożenia migrantów z Niemiec do Polski. Niedawno dużą grupę przybyszy z Etiopii ulokowano w ośrodku w Łukowie. Placówka nie jest pilnie strzeżona i grupy migrantów po zmroku wychodzą na miasto, co wzbudza obawy mieszkańców. Z wielu mediów codziennie dowiadujemy się o kolejnych imigrantach. Co myślą o tym mieszkańcy Wiązowa? Czy przesadzamy z obawami?
– To gruba przesada. Nie zapominajmy, że wszystkim sterują politycy, którzy wyolbrzymiają problem, aby zdobyć poparcie. Wiele partii nagina rzeczywistość w różnych kierunkach, a prawda zawsze leży pośrodku – mówi Kuba, uczeń strzelińskiego technikum.
Zdaniem jego kolegi, Marka Kurowskiego, opinie Polaków w sprawie migrantów są przesadzone.
– Nie sądzę, aby do Polski trafiały duże grupy ludzi. Jestem raczej za tym, aby im pomagać. Nie rozumiem obaw mieszkańców. Słyszałem o zadymach we Francji, ale nie sądzę, aby u nas tak było. Nie ma się czego bać – uspokaja Marek Kurowski.
Cały artykuł zamieściliśmy w 24 (1212) wydaniu papierowym Słowa Regionu.






















































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
z samoobrony wyszedł samozwis. no a taki ładny krawat nosił. dobrze że chociaż krawat i długi zostały.