Przed popularnym wśród wędkarzy i turystów zbiornikiem w Wyszonowicach niespodziewanie pojawiła się tabliczka z informacją, że jest to teren prywatny. Zgodnie z prawem za wejście na taki teren może grozić grzywna lub nawet rok więzienia. Czy zatem za spacer na „kaolinę” w Wyszonowicach można pójść za kratki? Czy gminny teren trafił w prywatne ręce?
W ubiegłym tygodniu mieszkańcy Wyszonowic i gminy Wiązów poinformowali naszą redakcję o tabliczce, która została zamontowana przy zbiorniku „kaolina” w Wyszonowicach. Z treści, która się na niej znalazła, jednoznacznie wynikało, że jest to teren prywatny. Polskie prawo mówi, że za wtargnięcie na teren prywatny bez zgody właściciela grozi grzywna, a nawet rok więzienia. Czy więc za spacer w tym miejscu można ponieść karę?
Zbiornik „kaolina” w Wyszonowicach dotychczas znajdował się na działce gminnej. W związku z tym zwróciliśmy się do wiązowskiego magistratu z kilkoma pytaniami. Chcieliśmy wiedzieć, czy gmina Wiązów sprzedała działkę, na której znajduje się zbiornik, czy przedstawiciele gminy wiedzą, że taka tabliczka się pojawiła i czy – ich zdaniem – powinna się tam znajdować, a także czy mieszkańcy Wyszonowic, gminy Wiązów i turyści mogą wchodzić na ten teren bez obawy o konsekwencje prawne.
Cały artykuł zamieściliśmy w 8 (1196) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Materiał ten, w całości, przeczytasz również na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk














































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
Slowosuf
Nie eskalujcie afery,tablica została Poprawiona a wy szukacie sensacji w swojej gazetce szkolnej ;)