Kilkanaście osób wzięło udział w zebraniu koła wędkarskiego nr 21 w Strzelinie. Wybrano nowe władze. Rozmawiano o zarybianiu stawów w Białym Kościele i problemach, z jakimi spotykają się wędkarze.
Na walnym zebraniu wybrano nowego prezesa, którym został Piotr Wojtuściszyn. Wiceprezesem – Jerzy Skrzypczyk. Gospodarzem koła pozostał Jan Sudacki. Odczytano sprawozdanie z prac społeczników.
– Pod koniec października do stawu w Białym Kościele wpuściliśmy 200 kilogramów szczupaka o wartości ponad 7 tys. zł i 70 kg karasia na kwotę 1750 zł. Stawy zarybiane są co roku. Czterokrotnie porządkowano wały na górnym stawie. Przypominam, że porządki na tym terenie są w naszym regulaminie – mówił Piotr Wojtuściszyn.
W dalszej części odczytano stan funduszy na koncie i dyskutowano o wydatkach na przyszły rok. Zarządowi koła udzielono absolutorium i przyjęto terminarz na 2026 rok. Nie było oficjalnych przemówień, a całe spotkanie miało charakter kameralny. Wędkarze dziwili się, dlaczego stawy zarybiane są karasiem, a nie – jak w poprzednich latach – karpiem.
– Karpia nie hodujemy od trzech lat. Dlaczego? Jesteśmy w obrębie rzeki Oławy, która ma kooperaty rybackie. Określają one dokładnie, ile ryb może być wpuszczonych do danego stawu. Niestety, nikt nie jest zadowolony z karasia – opowiada szef wędkarzy.
Cały artykuł zamieściliśmy w 45 (1282) wydaniu papierowym Słowa Regionu.






















































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij