Nocne burdy w centrum miasta wywołane przez pijaną młodzież? Zdaniem władz i policji w dużej mierze przyczyniają się do tego ekspedienci, którzy ukradkiem sprzedają alkohol nieletnim. Z powodu chuligańskich awantur w większych miastach Polski wprowadzono prohibicję. Czy to samo czeka Strzelin?
Sytuacja jest na tyle poważna, że w połowie maja władze miasta zorganizowały spotkanie z policją, strażą miejską i komisją rozwiązywania problemów alkoholowych. Zastanawiano się, jak ukrócić pijaństwo w rynku. Jednym z działań mają być szkolenia lokalnych sklepikarzy, aby przypomnieć im zasady sprzedaży piwa, wina i wódki.
– Sprzedaż alkoholu nieletnim i nietrzeźwym to łamanie przepisów, za co grożą duże kary. Warto też przypomnieć, że w Polsce obowiązuje generalny zakaz spożywania napojów alkoholowych na ławkach, podwórkach i w innych miejscach publicznych – przekonuje jeden z urzędników.
Gmina od lat wspiera programy edukacyjne w zakresie profilaktyki uzależnień. Niedawno ruszył też konkurs dla uczniów podstawówek pt. „Sprawdzaj – nie sprzedawaj”. Jego celem jest uświadomienie sklepikarzom problemu alkoholizmu wśród dzieci. Organizatorem konkursu jest gmina i komenda w Strzelinie.
– Wspólnie ustalono, że w pobliżu sklepów zostaną wzmożone patrole policji i straży miejskiej. Funkcjonariusze sprawdzają, czy klienci kupują alkohol małoletnim. Przypominamy, że grozi za to mandat, utrata koncesji lub jej nieprzedłużenie – podkreśla Aleksandra Bezrąk, oficer prasowy strzelińskiej policji.
Zbliżają się wakacje. Zdaniem służb, wolny czas i letnia aura sprzyjają organizowaniu grillów i spotkań towarzyskich. W ostatnim czasie w centrum Strzelina doszło do kilku bójek i pobić. Mundurowi chcą ustalić, w jakim stopniu przyczynił się do tego alkohol. W samym rynku jest kilka punktów, w których można kupić trunki. Dochodzą do tego stacje benzynowe. Czy, jeśli problem będzie narastał, miasto wprowadzi nocną prohibicję? Nie jest to wykluczone. Zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach od 22 do szóstej rano obowiązuje w wielu miastach Polski. Najbliżej jest Wrocław, gdzie zakaz wprowadzono na Starym Mieście, osiedlach Huby, Ołbin, Nadodrze, Plac Grunwaldzki, Powstańców Śląskich, Przedmieście Oławskie, Przedmieście Świdnickie i Szczepin. Władze stolicy Wrocławia rozważają wprowadzenie prohibicji w całym mieście.
O nadużywanie alkoholu, prohibicję i awantury w centrum zapytaliśmy mieszkańców.
Miłosz z Komorowic (opiekun osób starszych)
- W Strzelinie nie zauważyłem problemów związanych z alkoholizmem. Wprowadzenie prohibicji byłoby raczej bezzasadne. Jestem za tym, aby trunki zniknęły ze stacji benzynowych. Osobiście w ogóle nie piję, bo alkohol nie jest mi potrzebny, ale nie każdy ma wolną wolę. Mocne napoje zawsze można kupić przed godziną 22. Jeśli jednak ktoś spodziewa się gości, to jeden nocny sklep zawsze może się przydać.
Bogdan z Ukrainy, który pracuje w Strzelinie
- Alkohol jest potrzebny ludziom, którzy mają wolny czas i mogą swobodnie odreagować problemy dnia codziennego. Każdy człowiek ma prawo normalnie żyć, dlaczego więc musimy go karać jakimiś absurdalnymi zakazami? Ale cóż, życie płata różne nieprzyjemne niespodzianki, które wymyślają urzędnicy.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
Alkohol
Największym problemem w strzelinie są żabki, sprzedają nawet 13 latkom alkohol i papierosy. Pani zapytana dlaczego to robi odpowiada arogancko, ze może....