Tekstyliów nie można już wyrzucać do pojemników na odpady zmieszane. Co więc należy zrobić ze znoszonymi ubraniami czy butami?
Od 1 stycznia bieżącego roku tekstylia, w tym zużyte ubrania, buty, pościel czy zasłony, nie mogą trafiać do pojemników na odpady zmieszane. Na profilu gminy Strzelin na Facebooku pojawiła się informacja, że zużyte ubrania i obuwie należy dostarczać do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK) przy ulicy Glinianej w Strzelinie lub wrzucać do pojemników na odzież ustawionych na terenie gminy. Spowodowało to dyskusję internautów, ponieważ z komunikatu wynika, że chodzi o „zużyte” ubrania, czyli w powszechnej świadomości – zniszczone. Do kontenerów organizacji charytatywnych czy prywatnych firm powinny jednak trafiać tekstylia, które nadają się do ponownego wykorzystania.
– Nic się w tej kwestii nie zmieniło – podkreśla burmistrz Dorota Pawnuk. – Zużyte ubrania należy oddawać na PSZOK albo wrzucać do pojemników. Do pojemników mogą trafić tylko te ubrania, z których ktoś może jeszcze skorzystać. Powinny być czyste i niezniszczone. Takie ubrania można przynosić także do siedziby Polskiego Czerwonego Krzyża przy ulicy Pocztowej w Strzelinie. Czasami także nasz Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej robi zbiórki odzieży dla potrzebujących, a przy ulicy Glinianej funkcjonuje nasza szafa. Niestety, zmieniły się przepisy, tekstyliów nie można wrzucać do odpadów zmieszanych, więc najlepszym rozwiązaniem będzie stopniowe odkładanie w domu, na przykład w przeznaczonym na ten cel worku lub pudełku, zużytych i nienadających się do noszenia ubrań i ich przekazywanie raz na jakiś czas do PSZOK. Wiadomo, że nikt nie będzie z jedną dziurawą skarpetką jechał na PSZOK, bo tak gdzieś przeczytałam w komentarzach na Facebooku – dodaje nasza rozmówczyni.














































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
Obłęd
Najpierw wprowadzili obowiązek i kary dla obywateli a teraz "pracują" nad "mpszok"-ami. Zwykła przyzwoitość nakazywałaby najpierw załatwić wygodną sieć odbioru. Chyba łatwiej dostawić jeden pojemnik na osiedlowym wysypisku niż w każdym mieszkaniu. Kiedyś w bloku mieszkała staruszka. Skończyła w szpitalu bez klamek. Była szalona, bo zagraciła załe mieszkanie ubraniami - teraz zostałaby bohaterką.Zbieractwo
Szanowna Pani nie każdy ma możliwość zbierania ciuchów. To już jest lekka przesada.nie po to segreguje ciuchy,żeby je teraz trzymać w domu w workach. Brak slow.