Książkowa pamięć, czyli niezwykłe spotkanie

Czy zawsze dobrze jest wszystko pamiętać? Czy każda rzecz, której doświadczamy, ma swoje konsekwencje? Czy można na ten sam widok spojrzeć z różnej perspektywy?

Pamięć nie jest moją mocną stroną i czasem mocno utrudnia mi to życie, ale wiem, że niepamięć może być błogosławieństwem. Z tym stwierdzeniem z całą pewnością zgadza się poetka i prozaiczka Mirka Szychowiak, która w minionym tygodniu była gościem strzelińskiej książnicy.Mirka Szychowiak ze swoim najnowszym tomikiem poezji "Poza zasięgiem"

Podróże w czasie

Dzięki rozmowie prowadzonej przez Tomasza Duszyńskiego, dyrektora Miejskiej i Gminnej Biblioteki Publicznej w Strzelinie,  któremu nie obca jest również sztuka pisania, mogliśmy poznać początki twórczości “naszej” Mirki, historię nominacji w 2011 roku do nagrody Nike tomiku poezji “Jeszcze się tu pokręcę” oraz posłuchać niezwykłych wierszy z najnowszego zbioru “Poza zasięgiem”. To, co wciąż zaskakuje w twórczości autorki, to niezwykła wrażliwość na ludzi i wszytko, co z nimi związane. Tym razem wybraliśmy się razem z nią w podróż w czasie i zobaczyliśmy w dwóch perspektywach brudne, obdarte wrocławskie osiedle “na Psiaku”, na którym się wychowywała i które dawniej było rajem dla niczego nieświadomych i beztroskich dzieciaków, a dziś - prawie niezmienione - jest świadkiem życiowych wyborów jego mieszkańców i konsekwencji, jakie ze sobą niosą.

Pamięć i emocje

Stanęliśmy też w lekko uchylonych drzwiach pamięci autorki, która mówiła, że wszystkie historie ludzi, z którymi się zetknęła, chce czy nie chce, nosi w sobie. Wspominała czasy, gdy jako strzelińska dziennikarka prowadziła wywiady i jak bardzo do dziś te historie “w niej są” i jak łatwo przychodzi jej pamiętanie emocji z nimi związanych, co z czasem tak bardzo ją wyczerpywało, że już nie mogłaby wrócić do tego zawodu.

Cały artykuł zamieściliśmy w 20 (1208) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Materiał ten, w całości, przeczytasz  również na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk