Anna Jankowska, przewodnicząca Koła Gospodyń Wiejskich w Gościęcicach, zgłosiła gospodynie do konkursu „Polska od Kuchni” w kategorii kulinarnej oraz Kobieta Gospodarna i Wyjątkowa. – W zgłoszeniu musiałam opisać potrawę, sposób jej przygotowania i to, w jaki sposób przyjęła się w naszym regionie – opowiada. – Pomyślałam o tym, że jesteśmy wioską tematyczną, więc wybór padł na zupę z kasztanów jadalnych. Zgłosiłam też koło w kategorii Kobieta Gospodarna i Wyjątkowa i tutaj też przeszłyśmy do półfinału. Miesiąc temu dostałam maila z informacją, że przeszłyśmy i zaproszenie do Jeleniej Góry, w której organizowano festiwal dla KGW z całego Dolnego Śląska – dodaje pani Ania.

Przygotowania do konkursu nie trwały długo, bo panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Gościęcicach są bardzo zorganizowane. – Dwa tygodnie przed wyjazdem obgadaliśmy temat, podzieliliśmy się pracą, a potem dzień wcześniej dziewczyny upiekły pyszne kasztanowe ciasteczka na poczęstunek, byłyśmy też w lesie po mech i świeże grzyby. Przygotowałyśmy dekoracje kwiatowe, aby nasze stoisko prezentowało się gustownie i pięknie. Późnym wieczorem ugotowałam naszą konkursową zupkę z kasztanów jadalnych, które zamrożone czekały na swój „występ” – opowiada pani Ania.

Promowali swoją wioskę W komisji konkursowej, która oceniała przygotowane przez gospodynie przysmaki, byli prezydent Jeleniej Góry, restauratorka z tego miasta i Jakub Steuermark – kucharz znany z występów telewizyjnych. – Bardzo się denerwowałam przed nadejściem komisji konkursowej – przyznaje pani Ania. – Pozostałe koła miały takie pyszności... mięsiwa, kaczki pieczone, a my taką niepozorną zupkę. No i nadeszła komisja. Kiedy smakowali potrawę, my opowiadaliśmy, co i jak. Serce na sekundę mi stanęło, gdy Kuba powiedział, że nawet we Francji nie jadł lepszej kasztanówki... – mówi z dumą pani Ania. Po wizycie komisji emocje opadły, a panie z Gościęcic miały czas nacieszyć się festiwalem. Potrawy przygotowane przez nasze gospodynie cieszyły się dużą popularnością. – Wszyscy chwalili nietypowy smak. My również kosztowaliśmy potrawy sąsiadów, w tym zwycięski pączek wytrawny – opowiada pani Ania.

Na ten temat pisaliśmy w nr 40 (1128) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Cały artykuł przeczytasz również na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także e-kiosk.pl











































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
RE: Sukces gościęcickiego Koła Gospodyń Wiejskich
w strzelinie jest 20cia barów a wnich zawsze to samo. ziemniaki + schabowy pizza kebab pierogi ruskie. brakuje baru z takimi nietypowymi potrawami. te panie napatrzyły sie na zawodach na różne pyszności to potrafią to przyrządzić nie tylko na mistrzostwa ale także w barze dla klientów.