Funkcjonariusze strzelińskiej policji, mł. asp. Wojciech Piotrowicz i mł. asp. Joanna Demska, którzy przybyli na miejsce jako pierwsi, potwierdzili tożsamość mężczyzny. Był on znany policji z wcześniejszych interwencji. Mężczyzna znajdował się na stromym dachu i trzymał się komina. Zabarykadował też wejście na strych i okno dachowe. – Zaczęłam z nim rozmawiać. Przystał na moją propozycję, że pozwoli mi wejść na strych, kiedy przyniosę mu pewną rzecz – opowiada mł. asp. Joanna Demska. W ten sposób funkcjonariuszom udało się dostać na strych. Był bardzo ciasny, ciemny, znajdowała się tam wełna mineralna, która podrażniała drogi oddechowe. Zadaniem mł. asp. Joanny Demskiej było nawiązanie kontaktu z mężczyzną i prowadzenie rozmowy w taki sposób, aby odwieść go od próby targnięcia się na własne życie. – Razem z Wojciechem weszliśmy przez bardzo wąski właz tak naprawdę jednocześnie. Chcieliśmy dotrzeć na strych budynku, aby na miejscu niezwłocznie nawiązać kontakt z mężczyzną – mówi Demska. Funkcjonariusze komunikowali się między sobą jedynie gestami. Mężczyzna otworzył okno, ponieważ policjantka spełniła jego prośbę i przyniosła rzecz, o którą poprosił. Niestety, był zbyt daleko i nie było możliwości, aby od razu go złapać.

Tekst ukazał się w 1 (1040) wydaniu "Słowa Regionu". Cały tekst przeczytasz tu lub tutaj













































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
Spajker=śmiec
Spajker jaką szkoda że cię uratowaliNo tak
Każdy samobójcza to potencjalny ( przyszły) podatnik.To dlatego muszą go ratowaćRE: Powstrzymali samobójcę
Wydaje mi sie ze to byl lotnik. On chcial poleciec do psychiatry.Powstrzymali...
Co za debil chcial popelnic samobójstwo ssuwajac sie z takiego dachu dobrze ze z ławki w parku nie chcial skoczyc ciekawe czy zaplaci za koszty akcji nie uzasadnionejRE: Powstrzymali samobójcę
temu samobojcy polecam odsłuch piosenki "czarna dziura" jarosława nohavicy.samobójca najpierw by się tylko stoczył po dachówce a później upadł z wysokości 1 piętra czyli by się potłukł i połamał. gdyby się solidnie połamał to jeździłby na wózku do końca życia i nie mógłby wejść już na dach po raz kolejny.za mała wysokośc na śmiertelny skok.