Klasa A, gr. IV,
kolejka 21. - 13-14 maja
Kolektyw Radwanice - Gromnik Kuropatnik 3:0 (2:0)
Strzelcy: Marcin Muraszkiewicz, Rafał Boksa, Jacek Mróz (Kolektyw)
Gromnik: Ruciński, Cuker, Humelt, Kumaszka, Leoszkiewicz, Malinowski, P. Met (Maćkała), Muraszew (Kamil Garczarek), Nakonieczny, Piotrowicz, Sobski
Kolektyw jest liderem gr. IV klasy A i pewnie zmierza po mistrzostwo. W bramce gospodarzy wystąpił były golkiper Czarnych Kondratowice Marek Niedomagała. Zawodnicy z Radwanic już w 2. minucie objęli prowadzenie, a po ośmiu minutach gry na tablicy wyników był rezultat 2:0. Rywale dodatkowo obijali słupki i poprzeczkę bramki strzeżonej przez Krzysztofa Rucińskiego. Kolektyw prowadził grę, a Gromnik miał problem ze stworzeniem klarownych sytuacji podbramkowych. Dodatkowo jeszcze w pierwszej połowie kontuzji doznał obrońca Patryk Met i musiał go zastąpić Andrzej Maćkała. Druga część była bardziej wyrównana, ale to nadal gospodarze kontrolowali przebieg gry. Rezultat na 3:0 ustalił w 87. minucie Jacek Mróz, który wykorzystał rzut karny podyktowany po faulu. – Głowy do góry! Mieliśmy słabszy dzień, a dodatkowo mierzyliśmy się z liderem. Musimy myśleć o kolejnym meczu i o tym, żeby twierdza Kuropatnik nie została zdobyta – mówił po spotkaniu z Kolektywem Marian Piotrowicz, doświadczony obrońca Gromnika.
Olimpia Podgaj - Foto-Higiena Błyskawica II Gać 7:2 (4:2)
Strzelcy: Radosław Grzywniak 3, Daniel Kożuchowski 2, Mirosław Bąk, Maksymilian Gralec (Olimpia), Łukasz Muszyński, Maciej Niemczyński (Foto-Higiena)
Olimpia: Waś, D. Bąk, M. Bąk, M. Gralec, Grzywniak, Kaczmarek, Kożuchowski, Misiewicz (D. Śliwiński), K. Śliwiński (Cesarz), Tatara, Wójcikiewicz
Do składu Olimpii wrócili Daniel Kożuchowski oraz Łukasz Wójcikiewicz. Ich powrót okazał się ogromnym wzmocnieniem. Emocje w meczu z Foto-Higieną były głównie w pierwszej części. Gospodarze objęli dwubramkowe prowadzenie po golach Radosława Grzywniaka i Maksymiliana Gralca. Foto-Higiena szybko odpowiedziała golem kontaktowym, ale rezultat podwyższył Mirosław Bąk. Tuż przed gwizdkiem sędziego kibice obejrzeli jeszcze dwa trafienia jedno Daniela Kożuchowskiego, a drugie Macieja Niemczyńskiego z Foto-Higieny. Olimpia prowadziła 4:2 i kontrolowała przebieg gry. Druga część to dominacja gospodarzy, którzy zagrali uważniej w defensywie i skutecznie w ataku. Podopieczni trenera Zbigniewa Masłowskiego wygrali pewnie 7:2. Hat-tricka skompletował niezawodny Radosław Grzywniak, u którego nie widać już śladów kontuzji. Dwa trafienia zanotował Daniel Kożuchowski. U snajpera widać było głód gry, ponieważ ostatnio odpoczywał od futbolu. Olimpia zgarnęła cenne trzy punkty.
Orzeł Pustków Wilczkowski - Świteź Wiązów 2:3 (1:2)
Strzelcy: Mariusz Kądziela, Szczepan Pasławski (Orzeł), Dariusz Buszta 2, Jarosław Komorowski (Świteź)
Świteź: Twardowski, Buszta, Curyl, P. Dewerenda, A. Dewerenda, Kendzierski (Zarówny), M. Kokorudz, Z. Kokorudz, Komorowski, Kozina, Szmidt (Łach)
Piłkarze z Wiązowa odnieśli swoje pierwsze zwycięstwo od ponad pół roku. Ostatni raz klub Świteź cieszył się ze zwycięstwa 2 października 2016 roku. Podopieczni trenera Tomasza Łacha walczą o pozostanie w lidze i jak tlenu potrzebują punktów. Mecz w Pustkowie Wilczkowskim rozpoczął się idealnie. Już w 2. minucie gola zdobył Jarosław Komorowski. Radość gości trwała jednak zaledwie dziesięć minut i znów na tablicy wyników pojawił się remis. Goście nie rezygnowali z walki o zwycięstwo, ambitnie walczyli i tuż przed przerwą gola zdobył Dariusz Buszta. Ten sam gracz w 70. minucie podwyższył prowadzenie, dzięki czemu wygrana stała się bardziej realna. Orzeł nie odpuszczał, zdobył gola kontaktowego i do samego końca walczył o remis. Piłkarze z Wiązowa zdołali jednak dowieźć rezultat 3:2 do końcowego gwizdka sędziego. W zespole gości zapanowała ogromna radość. Drużyna potrzebowała zwycięstwa i ze śpiewem na ustach gracze Świtezi wrócili do Wiązowa.
Rapid Domaniów - BKS Borów 0:0
BKS: D. Woźniak, A. Rak, P. Rak, Marczak, Tokarczyk, Piętoń, Balewicz (M. Baran I), G. Maciejewski (Grzywniak), M. Maciejewski, Górniak, M. Baran II
To był mecz na remis. BKS grał uważnie w defensywie, a najlepszej okazji na zdobycie gola w sytuacji jeden na jednego nie wykorzystał Jakub Górniak. Rapid dwukrotnie groźnie strzelał na bramkę gości, ale świetnie interweniował Dawid Woźniak. Remis nie był krzywdzący dla żadnej z ekip. Z punktu pewnie bardziej cieszyli się walczący o utrzymanie goście.
Nefryt Jordanów Śląski - WKS Wierzbice 4:3
Galakticos Solna - Szaluna Zębice 3:4
Polonia Jaszowice - LZS Stary Śleszów 7:0












































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij