Zaległy pojedynek gr. IV klasy A, 10 maja:
LZS Stary Śleszów – BKS Borów 2:1 (1:1)
Strzelcy: Arkadiusz Targoni, Igor Romaniewicz (Stary Śleszów), Michał Baran II (BKS)
Borów: Woźniak (Galicki), Balewicz, Baran II, Górniak (Grzywniak), Kosiński, G. Maciejewski (M. Baran I), M. Maciejewski, Matczak, Piętoń, A. Rak, Tokarczyk

Zaległy pojedynek świetnie rozpoczęli goście, którzy objęli prowadzenie już w 2. minucie. Jakub Górniak przejął długie podanie z pominięciem drugiej linii i zaliczył asystę przy trafieniu Michała Barana. Lepszego początku meczu kibice BKS-u nie mogli sobie wymarzyć. Michał Baran chwilę później mógł podwyższyć rezultat, ale nie wykorzystał sytuacji jeden na jednego z bramkarzem LZS-u. Później inicjatywę przejęli gospodarze, którzy także walczą o pozostanie w lidze. Stary Śleszów atakował i zdołał wyrównać jeszcze przed przerwą. W przerwie trener Andrzej Rak dokonał dwóch zmian. Obraz gry nie uległ jednak zmianie i to nadal gospodarze prowadzili grę, częściej byli przy piłce i konsekwentnie atakowali. Twarde boje z rywalami toczyli m.in. Michał Balewicz oraz Jarosław Kosiński. BKS mógł ponownie objąć prowadzenie po strzałach Wojciecha Tokarczyka i Michała Barana I, jednak tym razem piłka nie znalazła drogi do siatki. W 75. minucie w polu karnym sfaulowany został golkiper gości Dawid Woźniak. Bramkarz doznał urazu i konieczna była przerwa w grze. Woźniak zdecydował się kontynuować rywalizację, ale po kilku minutach musiał zostać zmieniony. Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w 90. minucie. Po dośrodkowaniu w pole karne Igor Romaniewicz zdobył bramkę po strzale głową i LZS zwyciężył 2:1. Goście uważali, że snajper był na pozycji spalonej, ale arbiter nie zmienił decyzji.












































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij