W listopadzie ośrodek pomocy społecznej i szkoły wytypowały rodziny z Wiązowa i okolic, którym dobroczynna akcja może pomóc stanąć na nogi. Jej finał miał miejsce kilka dni temu.
Wolontariusze odwiedzili zgłoszone rodziny, które potrzebują pomocy. Wypełniali szczegółowe ankiety, na podstawie których podejmowali decyzje o dołączeniu rodziny do projektu.
- Jest wiele ludzi o dobrym sercu, którzy chcą dzielić się z innymi tym, co mają. Pizzeria „Piecowa” udzieliła nam miejsca, gdzie mogliśmy się spotykać i omawiać szczegóły. Ideą akcji jest przede wszystkim łączenie darczyńców z potrzebującymi – opowiada Karolina Pawlak, wolontariuszka.
Liderem „Szlachetnej Paczki” w Wiązowie jest Bogumił Sikorski z Pławnej. Mężczyzna jest handlowcem i prowadzi drużynę piłki nożnej w Ząbkowicach Śląskich.
- Okazało się, że w okolicy mieszka sporo ludzi potrzebujących. Postanowiliśmy zaangażować się w pomoc. W dniach 10-11 grudnia paczki z rzeczami będą rozwożone po miejscowościach – zapowiada Bogumił Sikorski.
Paczki dla potrzebujących są przygotowywane przez darczyńców w oparciu o spis najbardziej potrzebnych rzeczy, m.in. węgiel na zimę, sprzęt AGD, żywność i środki czystości, ale również meble i ubrania. Lista jest układana wspólnie z wolontariuszami. Główny magazyn, do którego trafiają rzeczy od darczyńców, znajduje się w Strzelinie. Stamtąd są rozwożone do poszczególnych miejscowości. Rok temu „Szlachetna Paczka” pomogła 1359 rodzinom na Dolnym Śląsku. Dwa lata temu było 989 rodzin. W tym roku wolontariusze dotrą do 2660 rodzin. W ubiegłym roku każda paczka warta była średnio 2583 zł.






















































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij