Nie widać funkcji życiowych

Zła sytuacja finansowa Strzelińskiego Centrum Medycznego trwa już od dawna. Niedawno nowym prezesem została Magdalena Puziewicz-Karpiak, która spotkała się z miejskimi radnymi RMS. Czy zdecydowano się na kolejną pomoc szpitalowi? Radny Andrzej Grondys pytał o działania, które udało się podjąć w tak krótkim czasie. - Mam wrażenie, że to ostra i niesprawiedliwa krytyka - mówiła prezes.
W czasie listopadowej komisji budżetu i rozwoju gospodarczego gminy Rady Miejskiej Strzelina, z której relację publikowaliśmy w ubiegłym tygodniu, opiniowany był także projekt uchwały w sprawie udzielenia pomocy finansowej dla powiatu strzelińskiego. Miałaby ona wynieść ponad 140 000 zł. Na posiedzeniu obecna była nowa prezes Strzelińskiego Centrum Medycznego Magdalena Puziewicz-Karpiak.
- Mam nadzieję, że to jedna z ostatnich próśb do państwa. Tomograf już działa, a kolejka jest bardzo długa. W tej chwili działamy dość intensywnie. Kolejka jest także na badania komercyjne. Pacjenci nie są odsyłani do innych szpitali. Ale staramy się też o inne środki. Mamy dwudziestoletnie monitory, monitorujące funkcje życiowe pacjenta. W zasadzie nawet nie widać tych funkcji życiowych – powiedziała prezes.

Ryzyko po obu stronach
Radny Julian Kaczmarek wyraził zadowolenie z omawianego projektu uchwały. Przypomniał, że wraz z radną Renatą Dobucką podjęli podobne działania w tej sprawie. – Nie mówię o jakości tego wniosku, bo uważam, że wieloletni radny i osoba, która pełniła funkcję sekretarza w organie jednostki samorządu terytorialnego powinni widzieć, jakie są zasady funkcjonowania, finansowania i podejmowania uchwał. Szczególnie tych, które niosą za sobą zmiany finansowe w budżecie. Cieszę się, że państwo popierają moją politykę w kwestii pomocy dla szpitala – mówiła burmistrz Strzelina Dorota Pawnuk.
Radny Damian Serwicki zaznaczył, że gmina pomaga szpitalowi także poprzez umorzenie podatku. Pytał skąd pochodziły pieniądze, które umożliwiły działanie tomografu i ilu pacjentów czeka na badania. Prezes poinformowała, że obecnie w kolejce jest 80 pacjentów. – Została zawarta umowa na okres 36 miesięcy i został ogłoszony przetarg na usługi serwisowe. W tej chwili mam wynegocjowane kwoty miesięczne, na które będzie mnie stać. Ryzyko po obu stronach. My płacimy trochę większe pieniądze na usługi serwisowe, ale jeśli się coś zepsuje, to firma płaci duże pieniądze – tłumaczyła Puziewicz-Karpiak.

„Dla mnie praca to nie polityka”
Radny Andrzej Grondys przypomniał o październikowym posiedzeniu komisji edukacji, zdrowia, kultury i sportu RMS. Jak dodał, niedawno prezes twierdziła, że na razie nie będzie się zwracać z prośbą o pieniądze. Jednak niedługo po tym pojawił się wniosek o pomoc. – Co zostało zrobione w tak krótkim czasie? Miało być pokazane pani działanie, żeby później upomnieć się o pieniądze – pytał radny.
Prezes uznała to za błędną interpretację. Jak stwierdziła, wyraźnie mówiła wtedy, że szpital potrzebuje wsparcia na tomograf komputerowy i nie ma na to pieniędzy. – Mówiłam, że jeżeli będę prosić o pieniądze, to chciałabym prosić na sprzęt i rozwój szpitala. Mam wrażenie, że to ostra i niesprawiedliwa krytyka. Dla mnie praca to nie polityka. Nie będę opowiadała o tym, jak zmieniam strukturę zatrudnienia. Jeszcze się nikt taki genialny nie urodził, żeby po miesiącu pracy było widać efekty – mówiła prezes.
Radny Piotr Litwin pytał, co było przyczyną, że tomograf nagle się zepsuł i czy nie było to zaniedbanie związane z serwisowaniem. Jak się okazało, okres gwarancji już minął, a problemem było uszkodzenie lampy. Ponadto Puziewicz-Karpiak poinformowała, że jej pierwsze kroki były skierowane do wojewody dolnośląskiego. Deklaracje były takie, że SCM otrzyma pieniądze na naprawę dachu. Ostatecznie większość radnych wyraziła pozytywną opinię w sprawie udzielenia pomocy finansowej dla powiatu strzelińskiego.

RE: Nie widać funkcji życiowych

RE: Nie widać funkcji życiowych

Przeczytaj również

Najnowsze artykuły

Najczęściej czytane

Ostatnie komentarze