W rocznicę pierwszego protestu rolników, przed Urzędem Wojewódzkim we Wrocławiu odbył się happening przeciwko umowie handlowej Mercosur, zawartej między krajami Ameryki Południowej, m.in. Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Boliwią a Unią Europejską.
– Umowa ta ma ułatwić wymianę handlową z UE – wyjaśnia Tomasz Ossowski, rolnik z gminy Kondratowice i działacz społeczny. – Na nasz rynek trafi żywność niespełniająca wysokich standardów unijnych, jak wołowina, drób, cukier lub miód. W drugą stronę ma iść przemysł, co oznacza, że najwięcej skorzystają na tym Niemcy. Polski rząd, podobnie jak rolnicy, jest temu przeciwny – podkreśla.
Podsumowanie protestów rolniczych z 2024 roku
Tomasz Ossowski odniósł się również do ubiegłorocznych protestów rolników. – Były one obroną rolnictwa i wszystkich mieszkańców Polski. Zielony Ład dotknie każdego. Unijną politykę klimatyczną trudno zrozumieć – raz odchodzi się od węgla, aby później do niego wracać, gdy pojawiają się problemy z gazem – zauważa.
Zdaniem Ossowskiego, protesty przyniosły konkretne efekty, m.in. wykreślenie niekorzystnego dla rolników zapisu o ugorowaniu ziemi, umorzenie części podatku rolnego na terenach dotkniętych powodzią, zwiększenie limitów kredytów klęskowych oraz uszczelnienie granicy z Ukrainą.
Cały artykuł zamieściliśmy w 4 (1241) wydaniu papierowym Słowa Regionu.















































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij