Idąc w ślady ojca i dziadka wybrała niebezpieczny zawód
- Powodach kontroli CBA w Starostwie Powiatowym w Strzelinie
- Komentarzach do kuriozalnych wydarzeń w Radzie Gminy Przeworno
- Kolejnych krokach dotyczących osób związanych z przestępstwem w piaskowni w Żeleźniku
- Zakupie zaawansowanego drona, który ma zaglądać w miejsca, do których ludzie nie mieli dostępu
- Możliwościach kupna taniego gminnego węgla
- Nowej atrakcji podczas tegorocznego samochodowego Marten Rajdu Strzelińskiego
- Absolwentach tegorocznego LO wraz ze zdjęciami
Byłeś świadkiem ciekawych wydarzeń? Masz interesujący temat, film lub zdjęcie? Czekamy na sygnał od Ciebie - bądź z nami w kontakcie: kontakt@sloworegionu.pl












































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
RE: Idąc w ślady ojca i dziadka wybrała niebezpieczny zawód
antroba powiedziała : bieda lat 90tych to luksus w porównaniu do lat 1945-1989. lumpeksy to przejaw ekologii. sam oddałem do lumpeksu nowiutkie ubrania z metkami bo nie wiem jak to się stało ale nie prałem ich gorącej wodzie a w pasie sie nie dopinały. okres gwarancji minął i nie mogąc złożyć reklamacji oddałem je do sklepu z odzieżą używana o nazwie lumpeks. no ale masz rację. miałem w swoim życiu kobiety używane. takie wyślizgane przez kogoś innego używki i miałem iluzje że ze mna to jakoś lepiej będzie. wniosek? róbmy swoje. ktoś lubi używki to kupuje używki a ktoś lubi nówki to kupuje nówki. dobrze jest wiedzieć że w latach 90tych w motoryzacji lepsza była używka z niemiec aniżeli nówka z polski. z kobietami było i jest odwrotnie.RE: Idąc w ślady ojca i dziadka wybrała niebezpieczny zawód
CBA w starostwiePani Starosta była na praktyce w Kondratowicach :DRE: Idąc w ślady ojca i dziadka wybrała niebezpieczny zawód
Przez osiem lat obecnych rządów do Polski wróciła bieda jak w latach dziewięćdziesią tych. Lumpeksy stały się ratunkiem dla ludzi.