Dziś, 22 sierpnia, około godziny 15:30 na drodze powiatowej między Miechowicami Oławskimi a Kucharzowicami doszło do poważnego wypadku samochodowego.
Według relacji świadków, kierowca ciemnego auta osobowego, jadąc z dużą prędkością, stracił panowanie nad pojazdem. Samochód wypadł z drogi, przeleciał przez rów i dachował w polu, zatrzymując się kilkadziesiąt metrów dalej. Auto zostało doszczętnie zniszczone – jak opisują świadkowie, trudno było rozpoznać jego markę.
Za kierownicą znajdował się mężczyzna w wieku około 40–50 lat. Był przytomny i kontaktowy, choć mocno poturbowany. Pierwszy na miejscu zdarzenia zatrzymał się redaktor naczelny Słowa Regionu - Andrzej Kaczmarek, który podróżował z synem i córką. Od razu przystąpili do akcji ratunkowej.Uwolnili poszkodowanego z zakleszczonego pojazdu - wybili szybę, odcięli pasy i przenieśli go w bezpieczne miejsce, obawiając się wycieku paliwa. Poszkodowany był przytomny, reagował na pytania i pozostawał w kontakcie ze świadkami, wśród których znaleźli się także inni kierowcy zatrzymujący się, by pomóc.
Na miejsce przybyły dwa zespoły straży pożarnej, w tym OSP z Wiązowa, a także pogotowie ratunkowe. Dzięki szybkiej reakcji świadków i służb udało się ustabilizować stan rannego do czasu przyjazdu medyków.
Świadkowie podkreślają, że kierowca jechał z ogromną prędkością, wyprzedzając inne auta. Jeden z uczestników ruchu przyznał, że sam porusza się tym odcinkiem z prędkością około 100 km/h, jednak poszkodowany „pędził znacznie szybciej”.
Policja prowadzi postępowanie w sprawie zdarzenia, a droga w rejonie wypadku przez pewien czas była częściowo zablokowana.
Samochód wypadł z drogi, przeleciał przez rów i dachował w polu, zatrzymując się kilkadziesiąt metrów dalej
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij