Cztery osoby usłyszały zarzuty prokuratorskie w sprawie zanieczyszczenia rzeki między Gołostowicami i Skałą. Nieczystości ze składowanych tam odpadów zniszczyły świat roślin i fitoplankton.
Do zdarzenia doszło w maju 2023 roku w Gołostowicach w gminie Kondratowice. Anonimowy mieszkaniec poinformował, że w dopływie rzeki Małej Ślęzy na wysokości Gołostowic pojawiła się cuchnąca ciecz. Strażacy pobrali próbki, jednak wówczas nie wskazały one żadnych groźnych substancji.
– Działania zastępów polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia do czasu przybycia specjalistycznej jednostki ratownictwa chemicznego z Wrocławia. Przeprowadzone badania nie wykazały zagrożenia chemiczno-ekologicznego dla środowiska – informował Jarosław Łuczak, oficer prasowy strzelińskiej straży pożarnej.
Służby analizowały, kto mógłby zanieczyścić rzekę. W pobliżu nie ma żadnego dużego zakładu przemysłowego. Znajdują się tam jednak instalacje i silosy, w których przechowywane są odpady. Sprawą zajęła się prokuratura w Strzelinie.
– Zawiadomienie w tej sprawie wpłynęło do nas od Dolnośląskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Został też powołany biegły z zakresu ochrony środowiska, który przeprowadzi badania – mówiła Beata Wojnarowska, zastępca prokuratora rejonowego.
Wszczęto śledztwo i powołano biegłego. Okazało się, że zanieczyszczenia pochodziły z instalacji położonej w pobliżu. W grudniu 2024 roku Prokuratura Rejonowa w Strzelinie postawiła zarzuty czterem osobom. Na stronie wrocławskiej prokuratury okręgowej pojawiły się informacje, że zarzuty postawiono Mariuszowi M., Marcie Ł., Krzysztofowi Ł. i Edwardowi K.
Cały artykuł zamieściliśmy w 48 (1236) wydaniu papierowym Słowa Regionu.















































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij