Stanisław Kisielewicz z Łojowic niedaleko Wiązowa kolekcjonuje kultowe samochody. Posiada radiowóz używany przez policję w Miami i cadillaca, który prawdopodobnie należał do Elvisa Presleya. Poznał na świecie wiele znanych osób.
Pan Stanisław prowadzi warsztaty samochodowe w Łojowicach i we Wrocławiu. Naprawia wysłużone pojazdy z lat 60. – 80. W latach osiemdziesiątych odwiedzał znajomych przedsiębiorców we Francji, Australii, Rosji i USA. Na Florydzie przypadkowo znalazł komis z unikatowymi maszynami.
– Tam kupiłem cadillaca. Załatwiając formalności, dowiedziałem się, że należał on do legendarnego Elvisa Presleya. Był czas, kiedy muzyk rozdawał samochody swoim najlepszym przyjaciołom. Auto udało mi się sprowadzić do Polski – opowiada hobbysta.
Mieszkaniec Łojowic uczęszczał do „samochodówki” w Strzelinie. Później do wrocławskiego technikum przy ulicy Borowskiej. Od zawsze interesował się mechaniką i silnikami. Po wyjeździe z Polski znalazł pracę na Florydzie, gdzie pracował w renomowanym serwisie samochodowym. W ten sposób poznał wielu znanych ludzi, m.in. aktora Johna Travoltę i Johna McBrida – amerykańskiego astronautę, który w 1984 roku poleciał w kosmos. To dzięki niemu mechanikowi z Wiązowa udało się zwiedzić centrum NASA, z którego startują rakiety. Po znajomości zwiedził też hale i laboratoria, w których produkowane jest paliwo. Wstęp osób spoza obsługi jest tam zakazany.
Staszek zna kosmonautów
W 2006 roku John McBride odwiedził Dolny Śląska, gdzie spotkał się z polskim kosmonautą Mirosławem Hermaszewskim. Amerykanin miał zainwestować w fabrykę asfaltu w Juszczynie pod Środą Śląską. Podpisał też umowę z firmą Bisek, w której miał połowę udziałów.
– W Stanach naprawy historycznych pojazdów są dosyć drogie. W Polsce nauczyłem się wytrwałości, dlatego remontowałem zdezelowane silniki w limuzynach muzyków, aktorów i ludzi z show-biznesu. Z wieloma się zaprzyjaźniłem – dodaje Kisielewicz.
Mechanikowi udało się sprowadzić do Łojowic jeden z cadillaków należących do Elvisa Presleya. W latach siedemdziesiątych był czas, kiedy gwiazdor rock and rolla rozdawał auta swoim przyjaciołom. Pojazd o mocy 350 koni mechanicznych ma ponad pięćdziesiąt lat i w Łojowicach przechodzi kapitalny remont. Choć brakuje części, naprawione są światła, instalacja i blacharka.
Cały artykuł zamieściliśmy w 23 (1260) wydaniu papierowym Słowa Regionu.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij