Maria Kurasz wygrała 3000 zł na zakupy w konkursie krzyżówkowym tygodnika „Chwila dla Ciebie”. Przedstawiamy szczegóły realizacji nagrody.
Krzyżówka zatytułowana była „wygraj szalone zakupy”. Pani Marii, ekspedientce w jednym ze strzelińskich kiosków prasowych, rozwiązanie jej nie sprawiło najmniejszego problemu. Jest wytrawną koneserką tego typu zagadek słownych. Regularnie wysyła odpowiedzi i trzeba przyznać, że nie pierwszy raz odnosi sukces, zdobywając główną nagrodę.
- W tego typu konkursach biorę udział jakieś 10-15 lat. Wygrałam wieżę stereo, kamerę, ze dwie suszarki do włosów, odkurzacz, pralkę automatyczną, najczęściej w krzyżówkowych konkursach „Twojego imperium”. Po raz pierwszy zwyciężyłam w „Chwili dla Ciebie”. Został mi tylko „Tele Tydzień”. W tym tygodniku jeszcze nie zdobyłam żadnej nagrody. - mówi pani Maria.
Na zrobienie sprawunków wybrała się 24 stycznia z dwoma córkami oraz zięciem. Rozpoczęto od sporządzenie dokumentacji i podpisania zasad – typowych formalności dla tego rodzaju przedsięwzięć.
Same zakupy, które zostały ograniczone czasowo do - 3 minuty, rozpoczęły się o godz. 18 w jednym z wrocławskich sklepów sieci handlowej „Piotr i Paweł”. Przed nimi nastąpiło rozpoznanie „terenu” - co i jak jest w markecie poustawiane, na co zwrócić uwagę, tak by jak najskuteczniej i jak najszybciej umieścić w koszyku pożądane produkty. Ustalono też, między sobą, odpowiedzialność za poszczególne działy żywnościowe.
- Ja zajęłam się słodyczami, córka Monika olejem i konserwami, druga córka Kinga objęła herbatę, kawę oraz odżywki dla dzieci, natomiast zięciowi przypadły mrożonki: krewetki, króliki, a także sery – opowiada pani Maria.
Wózek ustawiony był w jednym miejscu, a przedstawiciel tygodnika ze stoperem w ręku kibicował robiącej zakupy drużynie. Informował o pozostałym, do końca upływu 3 minut, czasie.
- Koszyk napełniany był w takim tempie, że byłam przerażona. Stałam najbliżej wózka, jakiś metr od niego. Córki musiały biegać. Pierwsza włożyłam słodycze, wróciłam po kolejne i nagle słyszę rumor wrzucanych konserw, puszek... - jeszcze pełna emocji zdaje relację zwyciężczyni.
Kwota rachunku opiewała na 2999,85zł. Pani Maria wraz z rodziną włożyła do koszyka towar o większej wartości i przy kasie ustalali, co biorą, a co odkładają. Zakupami sprawiedliwie i równo się podzielili.
Tak swoją wygraną podsumowała pani Maria:
- Ta chwila była naprawdę dla mnie!










































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
RE: Wygrała szalone zakupy
Ciekawe czy ta Pani wie że od tego zapłaci podatek?, jak sama tego nie zrobi to czkawką odbiją się jej te zakupy.