Zaczęło się niewinnie – telefon z rzekomej poczty. Potem kolejny, tym razem od „funkcjonariusza CBŚ”. Głos w słuchawce brzmiał profesjonalnie, padły dane osobowe, numer legitymacji policjanta. I choć seniorka z Przeworna czuła, że coś jest nie tak, dała się wciągnąć w starannie zaplanowaną manipulację.
Historię tę opowiedziała, aby ostrzec innych. Bo dziś oszuści są sprytni – grają na strachu, podszywają się pod urzędników, wykorzystują zaufanie do instytucji i zastraszają, wmawiając, że ofiary mogą stracić wszystkie oszczędności.
Cała sytuacja wydarzyła się w miniony piątek, 2 maja. Zadzwoniła kobieta, która przedstawiła się jako pracownica Poczty Polskiej. Mówiła o dwóch listach poleconych – z ZUS-u i urzędu – które miał dostarczyć kurier między 15:00 a 15:30. Dla seniorki z Przeworna brzmiało to wiarygodnie.
Godzinę później zadzwonił mężczyzna. Przedstawił się jako Marek Malinowski z Centralnego Biura Śledczego. Informował, że pierwszy telefon był próbą oszustwa, a rozmówczyni z „poczty” jest pod obserwacją. Prosił, aby się nie rozłączać i wybrać 112 – to była pułapka.
W słuchawce odezwał się kolejny głos, rzekomo „oficer dyżurny”, który potwierdził tożsamość Malinowskiego i polecił rozmawiać z nim dalej. – Wszystko wyglądało na profesjonalnie przygotowaną akcję – opowiada mieszkanka Przeworna.
Mężczyzna zaczął wypytywać o banki, oszczędności, dostęp do kont itp. Straszył skorumpowanymi pracownikami instytucji finansowych, którzy rzekomo mogą opróżnić konto i tłumaczył, że tylko pełna współpraca pomoże ochronić pieniądze. – Przekonywał mnie, że pieniądze nie zostaną stracone, ale najpierw muszę im powiedzieć, ile mam na koncie. Powiedział, że wysłał już tajne patrole pod mój dom. Wspominał, że mogą zablokować konto, aby pieniądze były bezpieczne – mówi dalej seniorka. – Powiedziałam mu jednak, że mogę sama to zrobić, bo mam znajome w banku. Mężczyzna odparł podniesionym głosem, że "kobieta nie ufa policji, a oni przecież chcą tylko jej dobra".
Oszust naciskał, aby mieszkanka wyjawiła nie tylko kwoty, ale też to, z kim mieszka i czy korzysta z bankowości internetowej. – Zrobiło się naprawdę nieprzyjemnie. Kiedy zaczęłam zadawać pytania, zdenerwował się, zaczął podnosić głos. Mówił, że już nic go nie obchodzi, że nie zależy mu na naszej pomocy.
Na szczęście seniorka nie podała żadnych danych, gdyż zorientowała się, że coś jest nie tak. Pomógł jej też mąż, który również rozmawiał przez telefon z rzekomym policjantem. Po rozłączeniu się, kobieta zadzwoniła do banku, gdzie potwierdzono: to był typowy schemat oszustwa. Mieszkanka zgłosiła sprawę pod numerem alarmowym 112, a następnie u dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Strzelinie.
To nie był odosobniony przypadek
Po całym zdarzeniu seniorka rozmawiała ze swoją koleżanką. Dowiedziała się od niej, że tego samego dnia odebrała niemal identyczny telefon. Tam rozmówcy skupili się na innej narracji: kobiecie grożono, że ktoś może napaść na jej dom, że zagrożone jest życie jej i jej wnuka. Pytali, czy trzyma w domu gotówkę, czy ma złoto. – Tak się wystraszyła, że aż się rozpłakała w trakcie rozmowy. Dopiero przypadkowa wizyta fryzjerki przerwała połączenie. Ta rozmowa mogła się skończyć naprawdę źle – mówi nasza rozmówczyni.
Jak działają oszuści?
Podszywają się pod policję, pocztę, CBŚ, a nawet wyświetlają prawdziwe numery instytucji. Tworzą atmosferę zagrożenia, zastraszają, każą nie rozłączać się i w ten sposób uniemożliwiają ofierze weryfikację. Manipulują, aż zdobędą dane logowania lub skłonią do przelewu.
Jak się chronić?
Nigdy nie podawaj przez telefon danych konta, haseł ani informacji o oszczędnościach. W razie wątpliwości natychmiast skontaktuj się z rodziną, bankiem lub policją. Rozmawiaj ze swoimi bliskimi. Jeśli otrzymasz podejrzany telefon – natychmiast się rozłącz. Twoja czujność może uratować oszczędności całego życia i zaoszczędzić zbędnego stresu.
UWAGA!
Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij