Rozmawiamy tuż po jednym z treningów Strzelinianki. Czy to oznacza, że na stałe wracasz do Strzelina?
- Przygotowania do nowego sezonu zdecydowałem się rozpocząć w Strzelinie. Otrzymałem propozycję powrotu do Strzelinianki, a ze względu na zakończenie semestru na uczelni wróciłem na miesiąc do domu i jest mi dogodnie trenować w Strzelinie. Pojawiło się również kilka propozycji z innych klubów z czwartej ligi oraz wrocławskiej klasy okręgowej, ale wszystko wskazuje na to, że w nadchodzącym sezonie będę występował w Strzeliniance.
Dlaczego zdecydowałeś się odejść z LZS-u Stary Śleszów?
- Decyzja o odejściu ze Śleszowa była bardzo trudna. Pobyt w tym klubie na pewno będę wspominał bardzo dobrze. Grając razem z wieloma zawodnikami, którzy mają bogate piłkarskie CV, dużo się nauczyłem i zdobyłem wiele doświadczenia. Po zakończeniu sezonu wielu piłkarzy opuściło LZS i to było głównym powodem mojego powrotu do Strzelina.
Nowym trenerem Strzelinianki został Jacek Opałka. Jak pracuje się z tym szkoleniowcem?
- Muszę przyznać, że trener Opałka większość zawodników zaskoczył profesjonalizmem i nowoczesnymi metodami treningowymi. W każdej jednostce treningowej nasze organizmy są monitorowane, co pozwala trenerowi dostosowywać obciążenia do każdego zawodnika. W zespole panuje świetna atmosfera, a treningi są bardzo ciekawe.
Jak oceniasz zespół po pierwszych grach kontrolnych?
- Pierwsze mecze sparingowe rozgrywaliśmy z niżej notowanymi rywalami, więc według mnie dużo o nich nie można powiedzieć. Były one ważne dla naszego trenera, który mógł lepiej nas poznać i zobaczyć jak funkcjonuje strzelińska drużyna. Przed nami jeszcze wiele pracy, aby odpowiednio przygotować się do ligi.
Na co stać Strzeliniankę w zbliżającym się sezonie?
- Na pewno potencjał w drużynie jest bardzo duży. Wartość drużyny zweryfikują pierwsze mecze ligowe i wtedy będziemy mogli odpowiedzieć na pytanie: o co gramy. Wracając do Strzelina, chcę walczyć o coś więcej niż tylko grę w środkowej części tabeli. Mam nadzieję, że włączymy się do walki o czołowe lokaty. Powtarzam jednak, że przed nami jeszcze wiele pracy.
Czarni Kondratowice czy LKS Brożec? Który z lokalnych zespołów będzie Twoim zdaniem groźniejszym rywalem w klasie okręgowej?
- Na obecną chwilę nie jestem w stanie ocenić, która z tych drużyn będzie trudniejszym przeciwnikiem. Jesteśmy jeszcze w okresie przygotowawczym i sytuacja kadrowa w klubach dynamicznie ulega zmianom. Na pewno przyszły sezon będzie bardzo interesujący, a obecność w lidze trzech drużyn z naszego powiatu spowoduje, że mecze derbowe przyniosą wiele emocji na boisku.
Jesteś także studentem. Jak udaje Ci się pogodzić naukę i treningi?
- Za mną pierwszy rok na uczelni, w którym dałem sobie radę. Jestem zadowolony, że z powodzeniem mogłem pogodzić studiowanie i grę w piłkę. Oczywiście często musiałem prosto z uczelni biec na trening i wracać wieczorami. Zdecydowanie największym utrudnieniem były dojazdy. To był kolejny powód, dla którego w nadchodzącym sezonie nie przyjąłem oferty z innych klubów i zdecydowałem się wrócić do Strzelina.
Radosław Kwiatkowski





















































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij