Fotografia z wystawy Oddziału IPN we Wrocławiu zatytułowanej "Stan wojenny na Dolnym Śląsku". Foto: IPN Odział we Wrocławiu
41 lat temu zaczął się w Polsce stan wojenny, który trwał 586 dni. Z tej okazji przypominamy archiwalny artykuł śp. pana Janusza Czachorowskiego. Autor opisuje tamte wydarzenia z perspektywy mieszkańca Strzelina.


***

W pierwszych dniach grudnia 1981r. w naszym mieście, tak jak i w całej Polsce, wyczuwało się, że coś „wisi w powietrzu”. Upadek gospodarczy kraju, rosnące zubożenie społeczne, nieudolność władzy, zarówno centralnej, jak i naszej lokalnej w Strzelinie – tworzyły mieszankę wybuchową. Na dodatek rządzącym komunistom wymykała się władza, która dla gen. Jaruzelskiego i towarzyszy była wartością nadrzędną. „Solidarność” - jako wielki ruch, nie tylko związkowy, ale przede wszystkim patriotyczno-narodowy, należało zniszczyć.
W lokalu Placówki Terenowej NSZZ „Solidarność” Ziemi Strzelińskiej przy ul. Świerczewskiego 14a (mały parterowy budynek obok ówczesnego hotelu „Polonia” przy dzisiejszej ul. Bolka I Świdnickiego, od lat już nie istnieje) mnożyły się telefony z pogróżkami, wokół kręciły się te same postacie, widać było, że jesteśmy obserwowani. Dla większego bezpieczeństwa założyliśmy solidne drewniane okiennice, gdyż nasz niewielki lokal mieścił się na niskim parterze. Strzelińska Placówka „Solidarności” pełniła funkcję koordynacyjną i pośredniczącą między Komisjami Zakładowymi żywiołowo rozwijającego się Związku a Zarządem Regionu we Wrocławiu. Wspomagała także Komisje w obronie interesów pracowniczych, reprezentowała Związek na zewnątrz – głównie w kontaktach z lokalną władzą oraz prowadziła szeroką działalność informacyjną: kolportaż prasy związkowej i serwisów informacyjnych, spotkania, prelekcje, szkolenia itp. Od kwietnia 1981r. wydawaliśmy miesięczny Biuletyn „S” Ziemi Strzelińskiej, którego ostatni numer w nakładzie 600 egz. rozszedł się błyskawicznie dosłownie w przeddzień 13 grudnia.
Zarząd strzelińskiej „Solidarności”, w liczbie 20 osób, wyłoniono w czerwcu 1981r. na zebraniu 133 elektorów (95% uprawnionych) reprezentujących ok. 6,5 tysięcy członków NSZZ „S” z naszego regionu, (w przybliżeniu – obszar dzisiejszej gminy) wyrażających chęć i potrzebę utworzenia swojej terenowej reprezentacji. Przewodniczącym Zarządu Strzelińskiej „Solidarności” został Janusz Bąkowski, rewident rejonowy w Państwowym Ośrodku Maszynowym (POM) w Strzelinie, mieszkaniec Białego Kościoła. Wybrany Zarząd wyłonił spośród siebie prezydium w składzie: Zygmunt Auguścik – Cukrownia Strzelin, Czesław Badowski – PKS Strzelin, Janusz Czachorowski – Liceum Ogólnokształcące w Strzelinie, Jerzy Feruś – Rolnicza Sp. Produkcyjna w Szczodrowicach, Romuald Kargul – Zespół Szkół Zawodowych w Strzelinie, Wojciech Kwiatkowski – Zakład Rozdzielaczy Hydraulicznych w Strzelinie, Wiesław Małek – Gospodarstwo Szkolne Ludów Polski, Jerzy Rojek – Cukrownia Strzelin. Wszyscy wymienieni pełnili swoje funkcje społecznie, co przy ówczesnym entuzjazmie i woli tworzenia czegoś nowego, własnego a nie narzuconego z zewnątrz – było rzeczą naturalną. Dziś taki entuzjazm i chęć działania są trudne do zrozumienia.
Po 13 grudnia i włamaniu do siedziby naszego związku przez milicję i SB, w majestacie „prawa” stanu wojennego zrabowano lub zniszczono naszą związkową własność, m.in. kasetę z pieniędzmi na bieżącą działalność, powielacz, maszyny do pisania, telefon, skromne meble i wyposażenie biurowe, a nawet osobiste drobiazgi będące własnością zatrudnionej pracownicy. Na szczęście, spora część dokumentacji, wcześniej wyniesiona z lokalu – ocalała i dziś stanowi ważne świadectwo historyczne. Kilka dni po wprowadzeniu stanu wojennego członkowie prezydium Placówki Terenowej NSZZ „Solidarność” Ziemi Strzelińskiej wezwani zostali przed oblicze komisarza wojskowego, jego uzbrojonej w karabiny kałasznikowa świty oraz naczelnika miasta i gminy Strzelin Mariana Pindla. Naczelnik pełnił rolę stażysty, a komisarz w stopniu majora wygłosił przemówienie w stylu znanych publikacji „Trybuny Ludu” (Dla młodszych czytelników; „Trybuna Ludu” - odpowiednik radzieckiej „Prawdy”, dziennik prasowy komunistycznej PZPR z czerwoną flagą przy tytule, mający tyle wspólnego z prawdą co jej radziecki odpowiednik. W początkach stanu wojennego – jedyna obok „Żołnierza Wolności” gazeta ukazująca się w PRL). Major, po wygłoszeniu pustosłowia i znanych sloganów o socjalizmie i władzy ludowej zażyczył sobie, aby w Strzelinie był spokój, bo jeśli będzie trzeba to on „wykona każdy rozkaz” (!)

***

Fotografie z wystawy Oddziału IPN we Wrocławiu zatytułowanej "Stan wojenny na Dolnym Śląsku". Autorem scenariusza i koncepcji wystawy był Wojciech Trębacz przy współpracy Stanisława A. Bogaczewicza, Sylwii Krzyżanowskiej i dr. Krzysztofa Szwagrzyka.




UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
spajker.
RE: 41. rocznica stanu wojennego. Jak ten trudny czas przeżywali mieszkańcy Strzelina?
Cześ powiedziała :
Ruski pachołek jaruzel wtedy, unijno amerykańskie pachołki dzisiaj!!! Czy kiedyś będziemy mieli polską władzę???
piastowie to potomkowie wikingów z terenów dzisiejszej ukrainy. jagielonowie to litwini z terenów dzisiejszej białorusi. wazowie to szwedzi. wettyni to saksończycy. królowa bona sforza to włoszka, stefan batory to madziar. król wiśniowiecki to ukrainiec. król poniatowski to kochanek carycy katarzyny. król konstanty to brat cara. piłsudski to socjalista z pps. kwaśniewski i kaczyńśki to naród wybrany.prawdziwy polak to wałęsa i lepper. wystarczy już tych prawdziwych polaków.

0
Gravatar
Cześ
RE: 41. rocznica stanu wojennego. Jak ten trudny czas przeżywali mieszkańcy Strzelina?
Ruski pachołek jaruzel wtedy, unijno amerykańskie pachołki dzisiaj!!! Czy kiedyś będziemy mieli polską władzę???
0
Gravatar
spajker.
RE: 41. rocznica stanu wojennego. Jak ten trudny czas przeżywali mieszkańcy Strzelina?
Pan Janusz Czachorowski, charyzmatyczny mądry i skromny człowiek miał swoje oceny. Nie chcę polemizować z Januszem bo ten nie da rady się bronić ale uzupełnię jego ocene swoją oceną. solidarność miała 10 000 000 członków czyli tyle wypisanych legitymacji. chętnych do korystania z wolnych sobót z prawa do strajku do korzystania z podwyżek płac do korzystania z wolności słowa do korzystania z większeniu przydziału cukru i mięsa z prawa do tworzenia niekontrolowany ch przez władzę związków zawodowych i prasy było 10 milionów. władze zapudszkowały 10 tysięcy ludzi społecznie aktywnych. jednego na tysiąc. siara. w strzelinie zero 0,00 protestów. w 630 tysięcznym wrocławiu tak 5-6 tysięcy protestujących a ich zapał minął po 2 tygodniach. sromotna klęska godności i aktywności ludzkiej. 38 milionów niewolników dumnych z tego że 500 lat temu jakaś husaria komuś zrobiła łomot i z tego że polski klecha papieżem został.tych hedonistycznych pasożytów o nazwie członek związku zawodowego solidarniość , którzy chcieli korzystać z dobrobytu było 10 milionów. tych którzy coś robili w tym kierunku było 10 tysięcy. nie trzeba było walczyć z policją, wojsko było bierne, było na pokaz siły, te 10 milionów solidaruchów mogło sie położyć na podłodze i odmówić czynności innych niż oddychanie. taki strajk generalny. tak zrobili hinduszi swoim biernym oporem i pokonali niepokonane imperium brytyjskie. polskie tchórzostwo i polski oportunizm wygrały walkę z praktycznie bezsilna milicją.ta data 13 grudnia to data wstydu dla polaków i jkaś trybuna dla politycznych ciot i politycznych eunuchów , którzy po 40tu latach jawią się jako pogromcy prlu a z prlem współpracowa li a nie walczyli. pozdrowienia dla nosiciela porcelanowej szczęki i jego giermka na wózku, członków związku bojowników o wolność i demokrację.jeżeli oni jeszcze raz nawiedzą celestyna to powinni zostać pacjentami a nie goścmi celestyna.takie celebrowanie porażki z 13go grudnia to przejaw masochizmu i trampolina dla karier narcystycznych fałszywców.
0

Przeczytaj również