Władza ludowa w Strzelinie 70 lat temu...
Wciąż jednak dbano o pozory pluralizmu. Na polecenie Stalina nie było w nazwie partii przymiotnika ,,komunistyczna’’, a obok PPR istniały sprzymierzone z nią, Polska Partia Socjalistyczna, Stronnictwo Ludowe i Stronnictwo Demokratyczne. Prawdziwa opozycja w postaci PSL Stanisława Mikołajczyka, po oszukańczych wyborach sejmowych ze stycznia 1947 r. uległa rozbiciu, a sam Mikołajczyk, zagrożony aresztowaniem uciekł z kraju. W Strzelinie istniały organa lokalnej władzy, określające siebie, jak wszędzie w Polsce władzą ludową. Na ich czele stali ludzie wyznaczeni przez instancje wojewódzkie, które dbały o zachowanie parytetu partyjnego w ramach Bloku Demokratycznego (PPR, PPS, SL, SD). O żadnych wolnych wyborach nie było mowy. W początkach 1948 r. strzelińskim starostą powiatowym był Stanisław Jaworowski z PPS, przewodniczącym Powiatowej Rady Narodowej (składającej się z 46 pochodzących z nominacji radnych) był Stefan Piątek, prezes lokalnego SL. Burmistrzem Strzelina, jeszcze od kwietnia 1946 r. był Eugeniusz Tkaczuk z SD a na czele Miejskiej Rady Narodowej w Strzelinie stał Stanisław Kobierski z PPR. Te wszystkie decyzje personalne musiały wcześniej zyskać akceptację Komitetu Wojew. PPR we Wrocławiu. Szefem lokalnych komunistów w naszym powiecie od listopada 1947 r. był tow. Józef Zajęga, który na stanowisku I sekretarza Komitetu Powiatowego PPR w Strzelinie zastąpił tow. Jana Gaśkiewicza. Zajęga jako gorliwy marksista dał się poznać jeszcze w marcu 1947 r., gdy na sesji Rady Miejskiej Strzelina wezwał (szczęśliwie bezskutecznie) do zmiany nazwy ulicy Wrocławskiej na ul. Józefa Stalina! Zastępcą Zajęgi i II sekretarzem PPR w powiecie został równie gorliwy ideolog marksistowski Władysław Napieraj. Tow. Zajęga w przemówieniu noworocznym w styczniu 1948 r. życzył towarzyszom sukcesów w budowie demokracji ludowej i z dumą podkreślił, że ,,reakcja w Strzelinie już nie istnieje’’. Nawiązał tu do faktu siłowego rozbicia przez UB lokalnych struktur PSL jeszcze we wrześniu 1946 r. i aresztowania 10 X 1946 r. Stanisława Barszczyńskiego, szefa PSL w naszym powiecie. Zajęga zauważył jednak inne niebezpieczeństwo. Cytował przejęte przez UB notatki z tajnych rozmów lokalnych działaczy PPS i SD, z których miała wynikać chęć zerwania koalicji z PPR. Patronem takiej akcji miał być szef Woj. Komitetu SD we Wrocławiu, nielubiany przez komunistów- Józef Siemek. Ile było w tym prawdy- nie wiadomo, ale wiemy, że tow. Zajęga zdawał sobie sprawę jak małym szacunkiem cieszy się PPR wśród obywateli. Ludzie naprawdę lubiani i szanowani nie wstępowali do tej partii. Można takich było spotkać prędzej w PPS lub w SD. W niewielkim liczebnie SD był lubiany burmistrz Tkaczuk oraz poważani przedstawiciele wolnych zawodów, lekarze: Jan Turzański i Jerzy Sołowiow oraz prawnicy Michał Chanik kierownik Sądu Grodzkiego i Karol Roth- adwokat. Władze PPR w Strzelinie zmagały się cały czas z plagą niekompetencji, nieuczciwości i pospolitej głupoty w szeregach swojej partii. Pisałem już w ,,Słowie’’ o zjawiskach złodziejstwa, pijaństwa i awanturnictwa ( strzelanie z rewolweru w miejscach publicznych!) wśród członków lokalnej PPR. Partia stała się skupiskiem karierowiczów o niskiej moralności, często bez wykształcenia, żądnych władzy i wynikających zeń profitów. Nie zachowały się pełne listy członków PPR w naszym powiecie. Wg protokołów wiemy, że do listopada 1948 r. do partii tej przyjęto 2400 chętnych. Było też 59 wykluczeń z partii. Natomiast do PPS w styczniu 1948 r. należało 1083 mieszkańców naszego powiatu. I sekretarz PPR Zajęga, który w szkołach i zakładach pracy organizował Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej oraz Towarzystwo Przyjaciół ORMO (!)- sam nagle popadł w kłopoty. Coraz bardziej wszechwładzy Urząd Bezpieczeństwa zarzucał mu zbyt częste towarzyskie kontakty wśród (cyt.) ,,pewnych kręgów inteligencji’’, która...,,wykorzystuje jego słabe strony’’...Takie skargi na I sekretarza, sugerujące jego pijaństwo, napływały do władz we Wrocławiu. Sam Zajęga winą za pomówienia obarczał swojego poprzednika- Gaśkiewicza, ale reakcja tych władz była jednoznaczna: usunięcie Zajęgi ze stanowiska, bez zbytniego nagłaśniania przyczyn tej decyzji. Efektem tego było zwołane w połowie marca 1948 r. posiedzenie egzekutywy Komitetu Powiatowego PPR w Strzelinie, na którym doszło do pierwszego na naszym terenie przypadku samokrytyki partyjnej odsuwanego od władzy sekretarza. Zgodnie z wolą instancji wojewódzkiej PPR, tow. Zajęga, I sekretarz KPPPR w swoim ostatnim przemówieniu przyznał się do swoich błędów i złożył rezygnację ze stanowiska. Nowym I sekretarzem KP PPR został tow. Bronisław Gorący, który w swoim wystąpieniu programowym skrytykował słabości w działaniu partii, wskazał dalszą potrzebę krzewienia markasizmu i ostro zaatakował lokalną PPS za wyraźny- jego zdaniem- ,,skręt w prawo’’. Wezwał do weryfikacji członków PPR i PPS i usunięcia z ich szeegów ,,elementów niepewnych’’, wrogich akcji jednoczenia obu partii. Nowy szef PPR docenił jednak gorliwość ideową swojego poprzednika. Zajęga pozostał w kierownictwie partii i był jednym z jej delegatów do rozmów z PPS. Do pierwszego z cyklu spotkań nowych władz PPR z PPS doszło 27 marca 1948 r. Termin ten narzucił Gorący, wojujący ateista. W tym dniu była Wielka Sobota, ważny dzień w Kościele katolickim. Celem I sekretarza było upokorzenie władz PPS, którym komuniści zarzucali zbyt bliskie związki z kościołem. Szef PPS w naszym powiecie, Konrad Nowicki, przyjął ten dyktat bez sprzeciwu. Na tym i na następnych spotkaniach uznano potrzebę i uzgadniano warunki współpracy PPR i PPS, a sam Nowicki odciął się od posądzeń o działalność rozłamową. Uzgodniono też wspólną organizację Święta Pracy 1 Maja, a PPS przyjęła ,,ze zrozumieniem’’ obowiązujący od 1946 r. zakaz obchodów święta 3 Maja (oficjalnie Święto 3 Maja zniesiono w 1951 r.). Po tych spotkaniach napięcie w stosunkach między ,,bratnimi partiami’’ uległo złagodzeniu. 11 maja 1948 r. po udanych obchodach Święta Pracy, tow. Gorący wygłosił referat, w którym obiecał dalszą współpracę z PPS. W samej PPS 24 marca doszło do zmiany na stanowisku I sekretarza tej partii w powiecie K. Nowickiego zastąpił Tadeusz Szymański, który obok współpracy z komunistami z PPR zadeklarował potrzebę odbudowy słabnącej pozycji swojej partii.
Proces stalinizacji życia w Polsce postępował jednak nieubłaganie W grudniu 1948 r. nastąpi zjednoczenie PPR z PPS. Będzie to zjednoczenie kota z myszą, ale opis tego jak PPR w Strzelinie stała się w końcu kotem, a PPS myszą- to temat na osobny artykuł.












































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
Kolekcja zdjec
SLOWO powinno zaoferowac kolekcje starych zdjec Strzelina dostepnych w kazdej chwili.RE: Władza ludowa w Strzelinie 70 lat temu...
polityka 70 lat temu i dzisiaj. zdjęcia strzelina sprzed wojny wskazują że było to piękne miasteczko, przy którym wenecja to lipa.zdjęcia strzelina po wojnie wskazują na bohaterską postawę obrońców strzelina, dzieci i starców z volkssturmu, którzy stawili czoła kilku milionom żołnierzy z frontu ukraińskiego.za wielką politykę płącą zawsze mali ludzie. politykę robią i dawniej i dzisiaj psychopaci, którzy swoim podstępnym darem przekonywania przerabiają ludzi w niszczycielskic h kiboli, którzy dadzą się zabić i którzy zniszczą wszystko i wszystkich w przekonaniu że mają myśli własne. oni nie mają myśli własnych. mięso armatnie i mięso wyborcze jest niewydolne umysłowo i jako własne przyswaja sobie myśli politycznych drapieżców. historyk Janusz Cz., przed którym chylę czoła mógłby myśleć nie tylko wstecz ale wybiec myślami w przyszłość. Przedmiotem odrazy jest dzisiaj skład PRLowskich notabli, absolwentów akademii pierwszomajowej tymczasem ważnym ministrem dzisiaj jest psychopata węszący sovieta za każdym rogiem, miłośnik młodych chłopców , dzięki którym doświadczeni wojskowi uciekają na wojskową emeryturę zanim zwolnią ich ulubione embriony za to że wojskowi urodzili się przed 1989 a zatem niechybnie sa mackami rosji.dobrze pamiętać rydza-śmigłego, który był człowiekiem honoru. nie oddał nawet guzika uciekając mercedesem z pola bitwy. dobrze jest wiedzieć prawdziwego patriotę, starego satyra co to w środę kupuje 50 caracali, w sobotę 2 sokoły, w poniedziałek 3 łodzie podwodne a od 8 lat dynamitu w tupolewie.1 rp umierała przez dziesiątki lat, nie padła ofiarą zbrojnej napaści, klęska była następstwem zgnilizny umysłowej włodarzy i kast uprzywilejowany ch zaczadzonych swoja manią wielkości.2 rp padła ofiarą swojego przekonania o mocarstwowości.