Żartowali sobie z epidemii i siali panikę. Jaka spotkała ich kara?
Widziano ich m.in. w Biedronce na strzelińskich Bielanach, gdzie wywołali zaniepokojenie klientów i w Szczawinie. W jednym ze sklepów wystraszony klient zostawił 40 złotych reszty i uciekł. Ekspedientka wezwała policję. Kilka dni temu otrzymaliśmy film, na którym nagrano wizytę „dowcipnisiów” w jednym ze sklepów. Słychać na nim, jak mężczyzna powiedział, że „robi to dla gminy”. Wcześniej pytał, czy w sklepie jakiś Chińczyk robił zakupy i czy ktoś z obecnych w sklepie był we Włoszech. Wcześniej podobnie zachowujących się osobników widziano w Oławie.
Oczywiście, gmina Strzelin nie ma nic wspólnego z opisanymi incydentami. O sprawie również przedstawiciele strzelińskiego magistratu zawiadomili policję. - 11 marca jeden z właścicieli sklepów poinformował strzelińską policję, że jakieś osoby chodzą w białych fartuchach z zawieszonym zbiornikiem i imitują dezynfekcje. Funkcjonariusze ustalili, że był to niesmaczny happening uliczny wprowadzający dyskomfort i chaos informacyjny dla mieszkańców miasta i gminy Strzelin i będzie to podstawa do dalszych wyjaśnień przez policję. Mężczyźni poruszali się pojazdem peugeot - poinformował nas asp.sztab. Ireneusz Szałajko, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Strzelinie.
Osoby te już zostały ustalone przez strzelińską policję. Każdy z mężczyzn został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł, za wykroczenia polegające na zakłócaniu ładu i porządku publicznego - art. 51 kodeksu wykroczeń.




















































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij