Ostrowski zostaje w trzeciej lidze
Popularny Ostry jesienią zdobył jedną bramkę, właśnie w starciu z wrocławską Ślęzą. Patryk zagrał w 15 pojedynkach. Do gola dołożył także asystę. Dziesięć razy rozpoczynał mecz w pierwszym składzie, a jesienią na murawie spędził łącznie 985 minut. Ostrowski został wypożyczony do Nysy ze Śląska Wrocław. Dokładnie rok temu doznał poważnej kontuzji i teraz odbudowuje swoją formę w Polonii. – Gdyby nie trener Bator, to prawdopodobnie nie wybiegłbym już nigdy na boisko. Znał dobrze moją sytuację i wiedział, że przeszedłem już kilka poważnych kontuzji. Zimą ponownie strzeliło mi coś w kolanie i cztery miesiące spędziłem w domu – opowiada Patryk Ostrowski. – Trener Bator przekonał mnie, żebym ponownie spróbował walczyć o swoje marzenia na boisku. Mówił, że może mi pomóc odbudować się w Nysie. Dodał, że nie wyobraża sobie, żebym zawiesił buty na kołku w wieku 20 lat – mówi pomocnik z Pęcza.
Tekst ukazał się w nr 5 (1044) wydaniu "Słowa Regionu". Cały artykuł przeczytasz na portalu egazety.pl, eprasa.pl, a także nexto.pl i e-kiosk.pl.












































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij