- Dysk z filmem dostarczany jest w wodoszczelnym pudełku - mówi Jakub Statkiewicz
- Dysk z filmem dostarczany jest w wodoszczelnym pudełku - mówi Jakub Statkiewicz
W latach 50. z powodu pożarów kabin projekcyjnych spłonęło w Polsce kilkanaście kin. Dziś taśmę filmową zastępuje nowoczesny projektor laserowy. Jedno z takich urządzeń znajduje się w kinie „Grażyna” w Strzelinie.
Ponad pół wieku temu filmy wyświetlano na łatwopalnej taśmie celuloidowej. Jej głównym składnikiem była nitroceluloza. Kinooperatorzy nie przestrzegali zakazu palenia papierosów podczas projekcji, dlatego pożarów było dużo. Nakazano, aby ściany kabin obić metalową blachą, która w razie pożaru miała tamować przedostawanie się płomieni na widownię.
- Klisza celuloidowa płonie bardzo szybko, jasnym płomieniem, wydzielając głośny syk. Niestety, palącego się materiału nie można ugasić. W trakcie palenia wydzielają się olbrzymie ilości dymu zawierającego tlenki azotu – opowiada Marian Zawada ze Związku Kinooperatorów Polskich. Do najgroźniejszej tragedii doszło w 1955 roku w Wielopolu Skrzyńskim. W baraku, gdzie wyświetlano polską komedię „Sprawa do załatwienia”, żywcem spłonęło aż 58 osób (większość dzieci).
Według relacji świadków, pożar spowodował pijany pracownik kina, któremu tlący się papieros upadł na zwoje łatwopalnej taśmy.
- Dlaczego było tyle ofiar? Na czas seansu okna zabito deskami, a stół z projektorem stał centralnie w drzwiach. To ludziom odcięło drogę ucieczki – mówi Marian Zawada.
Na seans przybyło około 200 widzów z okolicznych wiosek. Śledztwo wykazało szereg uchybień, m.in. brak wyposażenia przeciwpożarowego i złamanie przepisów przechowywania łatwopalnych klisz.

Celuloid do taśm filmowych i akordeonów
Przez wiele lat groźny celuloid produkowały zakłady chemiczne „Pronit” w Pionkach. Przy produkcji taśmy obowiązywały zaostrzone przepisy BHP. Wszystkie elementy prasowarek, walcarek i innych maszyn musiały być wykonane z metali nieiskrzących. Pracownik przed wejściem na wydział musiał dotknąć odgromnika. Ubrania robocze szyto wyłącznie z bawełny, która jest antyelektrostatyczna.
- Produkcja tworzywa przypomina produkcję prochu bezdymnego. Arkusze masy celuloidowej wysyłano do instytucji filmowych, które przetwarzały ją na klisze – dodaje Marek Gdulewicz z Zakładu Produkcji Klejów „Pronicel” w Pionkach.
Z powodu pożarów produkcję wstrzymano w latach 80. Z celuloidu oprócz klisz wytwarzano zabawki, piłeczki pingpongowe i masę perłową do zdobienia instrumentów muzycznych. Zdaniem kinooperatorów celuloid miał też swoje plusy. Wyświetlany na ekranie obraz miał lepszą jakość i ostrość. Po latach celuloidowe taśmy zaczęto zastępować octanem celulozy, który jest tworzywem niepalnym. Niestety, przez to obniżyła się jakość kopii filmowych. Taśmy z octanu są również mniej wytrzymałe. Po czterystu razach wyświetlania kopię trzeba wymieniać.
CZYTAJ ten wywiad w całości. Dostępny tutaj

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
Tomekk79
RE: Celuloidowe taśmy powodowały ogromne tragedie
spajker powiedziała :
w strzelinie był jeden kinooperator, ten sam od dziesięcioleci. mieszkał na ul sienkiewicza. nigdy nie było pożaru. filmy były co prawda na kliszy ale do ich obejrzenia ustawiały się kolejki. dzisiaj filmy cyfrowe jeszcze nie są palne no ale co z tego jak nikt nie chce ich oglądać?
Gdzieś już czytałem ten tekst. Ktoś go chyba z łatwizny skopiował. Owszem, kiedyś taśma była pana, ta na podłożu nitro (w latach 50-tych wycofano ją z eksploatacji), zdarzały się pożary, nawet tragedia (w Wielopolu Skrzyńskim, ale było to kino w baraku, objazdowe, czyli okazjonalne). W kinach stacjonarnych przy stosowaniu się do przepisów p.poż. do tragedii nie dochodziło, a nawet jeśli taśma się zapaliła, np. w skutek zatrzymania jej w kanale projekcyjnym, to pożar kończył się w kabinie projekcyjnej, widzowie często nawet o tym nie wiedzieli, bo okienka projekcyjne miały zainstalowane specjalne, samoopadające klapy p.poż.

0
Gravatar
spajker
RE: Celuloidowe taśmy powodowały ogromne tragedie
w strzelinie był jeden kinooperator, ten sam od dziesięcioleci. mieszkał na ul sienkiewicza. nigdy nie było pożaru. filmy były co prawda na kliszy ale do ich obejrzenia ustawiały się kolejki. dzisiaj filmy cyfrowe jeszcze nie są palne no ale co z tego jak nikt nie chce ich oglądać?
0

Przeczytaj również