Gdy rozum śpi – tam nonszalancja i chamstwo
Zwisa mi nonszalancja ciemniaków, którzy chodzą z maseczkami pod brodą i zaczepiają tych zamaskowanych, pukając się przy tym w czoło. Mimo złagodzeń zakazów i obostrzeń, stopniowego odmrażania tego, co zamrożono – doniesienia z frontu są zatrważające. Ludzie zarażają się, umierają, oczywiście wielu zdrowieje (i dzięki Bogu). To absolutnie nie zwalnia NIKOGO z obowiązku bezpiecznego życia, bo stawką w tej grze jest życie WSZYSTKICH. Kiedy słyszę żarty, kiedy ktoś się śmieje z zagrożenia i ma gdzieś jakiekolwiek zabezpieczenie siebie – krew mnie zalewa i nie czuję się w żaden sposób chroniony, mimo że dostosowuję się od początku do wszystkich zarządzeń.
Taka sytuacja wynika również z tego, że niektóre zalecenia rozumiemy zbyt dosłownie. Dotyczy to na przykład dotleniania się, przebywania na świeżym powietrzu, rowerowania czy przemieszczania się. Z całą pewnością człowiek zamknięty w domu koronawirusa nie złapie, ale dopadną go różne inne przypadłości, z nerwicą na czele. Jeśli będziemy stosować się do zaleceń, zwiększymy swoją szansę „zdrowotną”, choć należy pamiętać, że KAŻDY wirus jest groźny, szczególnie ten, na który nie ma szczepień, a jeśli są (np. przeciw grypie) – jaka część ludzi się zaszczepiła? Więc, jak pisałem – olewam ten wachlarz opinii i w sprawie swojego zdrowia sam jestem sobie panem. Gdybym zachorował (odpukać!), na pewno byłbym wdzięczny tym, co mnie z choroby wyciągnęli.
Przechodzę do kolejnego problemu. SŁUŻBA zdrowia. Lekarze, pielęgniarki, salowe, ratownicy medyczni i inni pracownicy szpitali, domów opieki, pogotowia itd. Pamiętacie, jak jeszcze niedawno , o 13 - biliśmy im brawo? Podobno. Co takiego się stało w ciągu miesiąca, że się tych ludzi nie wpuszcza do sklepu, wiesza na drzwiach kartki z żądaniami opuszczenia własnego mieszkania? Cierpią także ich rodziny („Ola nie będzie się bawić z Alą, bo jej matka jest pielęgniarką”) Strach, że „służba zdrowia” może być chora - ogłupia ludzi do tego stopnia, że gotowi zlinczować tych, którzy w skrajnie niebezpiecznych warunkach ratują życie innych. Jeśli część lekarzy czy pielęgniarek jest zarażona, to w ich placówkach sprawa jest znana (chociaż fakt, iż każe się chorym pielęgniarkom obsługiwać zarażonych pacjentów – to jakaś makabra) i na pewno chorzy lekarze czy ratownicy medyczni , wiedząc, iż są chorzy – nie pętają się po ulicach, nie jeżdżą do pacjentów. To oni, często ukrywając swój stan – wzywają pogotowie i oni zarażają. Plus naturalnie ci, którzy rozsiewają wirusa, bo nie wiedzą, że go mają. I tak to wygląda i żartów nie ma, bo najgorszy wróg, to ten, którego nie znamy.
Proszę Państwa – musimy wrócić do normalności – bezpiecznie, ale bez histerii, musimy chodzić do pracy, kierować firmami, produkować , tworzyć nowe stanowiska pracy, musimy się uczyć. To nie ulega wątpliwości – nie stać Polski ani innego kraju na świecie na ZAŁAMANIE. Nie stać wszystkich bez wyjątku. I trzeba zacząć się poważnie wdrażać we wszystkie rozwojowe działania. Pod jednym warunkiem, że nie olejecie wirusa i przestaniecie szykanować pracowników służby zdrowia. Jak myślicie, kto was wyleczy, kiedy zachorujecie? Znachor albo wiejska uzdrowicielka, która wysmaruje was zmieszanym ze świńskim sadłem – denaturatem? Nie musicie nikomu bić braw, nie możecie po chamsku traktować lekarzy. Przestańcie robić Polsce obciach na cały świat. Nie pozdrawiam.
















































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
RE: Gdy rozum śpi – tam nonszalancja i chamstwo
Ewa 2 powiedziała : Nim się obejrzysz a cię na siłę zaszczepią i ani się nie zorientujesz że coś nie tak jest ale już za późno dzień się chyli.RE: Gdy rozum śpi – tam nonszalancja i chamstwo
Robert powiedziała : To prawda nad prawdami. Czekamy na szczepionkę od Bila dla uciechy Grety, ku ponurej przyszłość ludu poddanego restrykcjom. .RE: Gdy rozum śpi – tam nonszalancja i chamstwo
Robert powiedziała : Chyba za duże płynu do dezynfekcji przyjąłes......Czekamy na obowiązkową szprycę
Tak jest farmakologia i służba zdrowia uber alles! Szumowski mistrz! Nic tylko trzeba czekać na szczepionkę od największego filantropa i zbawcy ludzkości niejakiego Billa Gatesa. Po takiej szprycy od niego będziemy przez rok chodzić do tyłu i zapomnimy o problemie rzekomego koronawirusa (o ile ktoś ten zastrzyk przeżyje). Tylko szpryca od Gatesa nas uratuje! Bill zarobi, połowa ludzi wymrze, druga polowa będzie sparaliżowana, klimat się ustatkuje - to i Greta Thunberg się ucieszy wreszcie.