Rozgrywki juniorskie rozkręciły się na dobre. W minionym tygodniu zespół starszy ze Strzelina rozegrał aż dwa pojedynki. Najpierw w środę, 7 września, podopieczni trenera Mariusza Błachańca pojechali do Kobierzyc na mecz z tamtejszym GKS-em. Pierwsza, wyrównana połowa zakończyła się sprawiedliwym, bezbramkowym remisem. Niestety, gospodarze w 59. minucie objęli prowadzenie, a kilka minut później podwyższyli rezultat. Stracone gole zdecydowanie podcięły skrzydła graczom ze Strzelina, którzy w samej końcówce jeszcze raz wyciągali piłkę z własnej bramki i przegrali 3:0. W środę lepiej spisali się piłkarze GAP-u Ślęza, którzy mierzyli się z Polonią Wrocław. W drużynie gospodarzy wystąpili zawodnicy, którzy mają za sobą występy w lidze seniorskiej oraz wicemistrzostwo klasy okręgowej juniorów starszych. Drużynę do zwycięstwa poprowadzili Jakub Pietrzak i Bartek Żach. Rywali stać było jedynie na gola honorowego w ostatnich minutach starcia i mecz zakończył się zwycięstwem podopiecznych trenera Waldemara Werby 2:1.

„Strzał życia” w doliczonym czasie gry
Juniorzy starsi z Borowa pauzowali w miniony weekend, ale na murawie kibicowaliśmy graczom Strzelinianki. Tym razem podopieczni trenera Mariusza Błachańca stoczyli wyrównany bój w Mietkowie z tamtejszym GLKS-em. Po pierwszej części gospodarze prowadzili 2:1, ale goście odrobili straty. W 90. minucie na tablicy wyników utrzymywał się remis 3:3 i wydawało się, że pojedynek zakończy się podziałem punktów. Niestety w doliczonym czasie gry zawodnik z Mietkowa oddał „strzał życia” z ponad 30 metrów i futbolówka wpadła w samo okienko strzelińskiej bramki. Bramkarz był bez szans na skuteczną interwencję. Goście jeszcze długo po ostatnim gwizdku sędziego nie mogli pogodzić się z tym, że w ostatnich sekundach stracili punkt. Bramki dla strzelińskiej ekipy zdobywali Konrad Wojewoda, Kacper Czyrski oaz Emil Lubecki. Na czele tabeli klasy okręgowej juniorów starszych znajdują się z kompletami czterech zwycięstw zespoły GKS-u Kobierzyce i Śląska Wrocław. Strzelinianka i Gap Ślęza wywalczyły do tej pory po trzy oczka i znajdują się w dolnej części tabeli. Przypomnijmy, że przed rokiem w tej kategorii wiekowej znajdowaliśmy się w ścisłej czołówce: Lider Borów wywalczył wicemistrzostwo, a Strzelinianka uplasowała się tuż za podium. W lecie szatnie obu ekip zostały jednak „odmłodzone” i trenerzy na nowo muszą budować zespoły. Liczymy, że nasi juniorzy wkrótce rozpoczną marsz w górę ligowej stawki.
Kończyli mecz w dziewięciu
Dobrze zaprezentowali się juniorzy młodsi Strzelinianki, którzy w niedzielę we Wrocławiu mierzyli się ze Ślęzą Wrocław. Drużyna ze Strzelina jako jedyna z naszego powiatu występuje w klasie okręgowej w tej kategorii wiekowej. Wynik meczu otworzył Maciej Stolarz, ale chwilę później musiał opuścić boisko z kontuzją. Jeszcze przed przerwą rezultat podwyższył Tomasz Pakos. Po zmianie stron lepiej radzili sobie na murawie gospodarze, a goście liczyli na kontry. Niestety, po zagraniu piłki ręką we własnym polu karnym przez Mateusza Konsencjusza, sędzia wskazał na wapno, a zawodnika odesłał do szatni z czerwoną kartką. Ślęza zdobyła gola kontaktowego z jedenastu metrów. Goście ostatnie minuty kończyli w dziewiątkę, ponieważ boisko z kontuzją opuścił Filip Statkiewicz. Wynik nie uległ już zmianie i Strzelinianka zwyciężyła 2:1.












































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij