Niektórzy uważają, że życie wójtów i burmistrzów jest usłane różami. Samorządowcy nic nie robią, a zarabiają krocie w porównaniu ze zwykłymi obywatelami. Nie każdy jednak wie, że szefowie gmin pracują ponad normę. Napięcie i problemowe sytuacje wywołują ogromny stres. Jak sobie z tym radzą?
Kilka lat temu na sesji powiatowej w Kłodzku doszło do karczemnej awantury. Opozycyjni radni zarzucili władzom jednej ze szkół, że nie zauważyli uczennicy, która jest w ciąży. Nie pomogły tłumaczenia, że sprawę bada prokuratura i radni nie powinni ujawniać szczegółów. Napięcie sięgało zenitu, aż w końcu jedną z radnych zabrało pogotowie. To niejedyny taki przypadek. Do wielkiej awantury doszło na sesji w Malczycach podczas odwoływania wójta Ryszarda Skuły. Wówczas o mało nie doszło do rękoczynów. Do kolejnych dramatycznych sytuacji doszło w w Środzie Śląskiej.
– Na sesji poszło o sprawy związane z wyborem burmistrza. Dyskusje przedłużyły się do 4 rano. Na innej sesji odwołano kierownika OSiR-u. Ten jednak niczym prokurator zaczął oskarżać władze gminy. Nie reagował na uwagi przewodniczącego. Do akcji wkroczyła straż miejska, która wyprowadziła dyrektora z sali – opowiada dziennikarz lokalnej gazety.
Nieco inny przebieg mają sesje w powiecie strzelińskim. Często dochodzi do sporów, ale nie do sytuacji, w których trzeba wzywać stróżów prawa. Zdarza się, że po ciężkim dniu włodarze muszą iść na spotkania z mieszkańcami, które również podnoszą ciśnienie.
Burmistrzowie i wójtowie biorą udział w spotkaniach z mieszkańcami, które również są niekiedy stresujące. Fot. ilustracyjne
Jak radzić sobie ze stresem?
Burmistrz Strzelina Dorota Pawnuk tłumaczy, że jej praca to etat 24-godzinny, a zarządzanie gminą jest zajęciem wymagającym dużej odporności psychicznej.
– Praca burmistrza to niestety częste mierzenie się z hejtem, plotkami i niesprawiedliwymi oskarżeniami. Wydaje się, że to akurat kobiety są mniej odporne i znoszą to trudniej od swoich kolegów na tych samych stanowiskach. Jednak często emocje po ciężkim dniu udzielają się w domu, a ich ofiarami są najbliżsi. Staram się, aby do tego nie dochodziło. Wtedy najlepszym odstresowywaczem są nasze zwierzęta – suczka Amira i trzy koty. Także dobry kryminał, film z rodziną, wycieczka za miasto lub po prostu sprzątanie domu. Oczywiście, często w walce ze stresem pomaga jakiś dobry masaż lub zabieg kosmetyczny, a najlepszym lekarstwem jest po prostu sen – wylicza Dorota Pawnuk.
Drink pod kontrolą
Jerzy Krochmalny, burmistrz Wiązowa, tłumaczy, że antidotum na stres może być drink. Jednak wszystko musi być pod kontrolą, aby nie wpaść w nałóg. Kolejnym objawem stresu jest bezsenność. W tej sytuacji burmistrz zaleca prostą metodę łyknięcia środka nasennego.
– Jestem normalnym człowiekiem, który reaguje na nerwowe sytuacje. Nie wierzę w cudowne porady psychologów zalecających czytanie książek. Podczas stresu naprawdę trudno zebrać myśli. Moją reakcją na kryzysowe sytuacje są również długodystansowe biegi i pływanie – tłumaczy burmistrz.
Na sesjach w Borowie sporadycznie dochodzi do problemów. Na spotkaniach z mieszkańcami wójt Waldemar Grochowski zaleca zachowanie spokoju, aby nie dać się sprowokować.
– Ludzie mają różną ekspresję, dlatego muszę panować nad emocjami. Zawsze staram się spokojnie i rzeczowo przedstawić swoje zdanie. U nas jest spokojnie na sesjach – zaznacza wójt Grochowski.
Wójt Przeworna Jarosław Taranek tłumaczy, że każdy ma swoje sposoby na stres.
– Jednym z nich jest gra w szachy. Drugim wysiłek fizyczny – gra w tenisa, piłkę, pływanie. Jednak w trudnych chwilach zawsze szukam kompromisu. Ma on swoje granice wyznaczone prawem. To również kwestia wysłuchania drugiej strony i empatia – podkreśla Jarosław Taranek.
Cały artykuł zamieściliśmy w 5 (1242) wydaniu papierowym Słowa Regionu.












































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij
Gmina Borow
Gmina Borow to jak w filmie Wilkowyje nic dodać nic ująć .tacy władcy są naturalsami czyli swojakami i rozliczać to warto tych którzy na nich swój głos wyborczy oddali. pozdrowienia z orlenu.
Radni bezradni
A jak mają być traktowani radni skoro przez całą kadencję biorą pieniądze i nic się nie dzieje a problemy są tylko spychanie że tego nie ma i owego większość z to osoby którzy będąc radnymi to traktują swoje stanowisko jako źródło dodatkowego dochodu Teraz krytyka nazywa się hejtem zejdźcie na ziemię 😂