Przegrana i kolejne kontuzje
Zdecydowanym faworytem pojedynku w Sycowie byli gospodarze, którzy zajmują trzecie miejsce w tabeli. Rosiek dobrze rozpoczął pierwszego seta i to Tygrysy musiały gonić rywali. Kibice obejrzeli emocjonującą końcówkę partii, w której nieznacznie lepsi okazali się siatkarze z Sycowa. Pierwszy set zakończył się wynikiem 25:23. Niestety, już w pierwszej odsłonie meczu kontuzji stawu skokowego doznał środkowy Jacek Waśkowiak i z konieczności musiał go zastąpić atakujący Kamil Porada. Szczęśliwie uraz nie okazał się tak poważny, jak pierwotnie uważano i Waśkowiak wrócił na parkiet już w drugim secie.
Od początku pojedynku z kontuzją pleców zmagał się kapitan Tygrysów Grzegorz Świrski. Niestety, z każdą piłką ból był coraz większy. - Od początku drugiego seta narzuciliśmy swój rytm gry. Bardzo dobrą grą blokiem i zagrywką odrzuciliśmy rywali od siatki. Wypracowaliśmy sobie przewagę, jednak w końcówce seta, prowadząc 22:18, coś się zacięło i nie potrafiliśmy skończyć ataku. Gospodarze najpierw wyrównali, a później mieli więcej szczęścia i wygrali 27:25. Szkoda, bo ten set mógł zdecydować o wyniku całego meczu – relacjonował przebieg drugiej partii kapitan Tygrysów, Grzegorz Świrski.
Na początku trzeciego seta Grzegorz Świrski musiał opuścić parkiet z powodu kontuzji, a jego miejsce zajął Jakub Mikołajczyk. Strzelińscy siatkarze grali zdecydowanie słabiej i myślami byli jeszcze przy porażce z drugiej partii. Syców systematycznie powiększał przewagę, a gracze Fizjomedu ponownie mieli problem ze skutecznością w ataku. Tygrysy przebudziły się dopiero pod koniec seta i zaczęły zdobywać punkty seriami. Udało się zmniejszyć rozmiar przegranej, ale to Rosiek wygrał 25:23, a w całym meczu 3:0. - Szkoda tego meczu, bo pokazaliśmy, że potrafimy grać w siatkówkę jak równy z równym z mocną drużyną, jaką jest Syców. Na pochwałę po raz kolejny zasługuje nasz środkowy Patryk Cichowski, który zdobył bardzo dużo punktów blokiem. Nieźle tez radził sobie w ataku i zagrywce. Warto dodać, że tydzień wcześniej w sparingu ze Żmigrodem zdobył aż dziesięć punktów blokiem! Nie zwieszamy głów i teraz szykujemy się do ostatniego meczu w tym sezonie z Kamienną Górą. Na pewno damy z siebie wszystko, żeby udanie zakończyć rozgrywki 2015/16 – dodaje Świrski.
W innych meczach tej grupy Olavia Oława pokonała 3:1 Sudety z Kamiennej Góry (25:14, 25:19, 21:25, 25:20), a Ogień Żmigród również 3:1 wygrał ze Złotoryją (19:25, 25:19, 25:14, 25:19). Liderem grupy walczącej o miejsca 10-18 w tabeli końcowej III ligi piłki siatkowej mężczyzn, pozostaje z 32 punktami Ren-But Złotoryja i o punkt wyprzedza Sudety z Kamiennej Góry. Trzecie miejsce na podium zajmuje ostatni rywal Fizjomedu, czyli Rosiek Syców. Tygrysy wywalczyły 22 punkty i zajmują piątą lokatę. Ostatni mecz ligowy w sezonie 2015/2016 strzelińscy siatkarze rozegrają w Strzelinie 16 kwietnia, a ich rywalem będzie wicelider z Kamiennej Góry.












































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij