Green Install - Game Over 6:3 (2:2)
Bramki: 4x Krzysztof Burtan, Grzegorz Bulak, Tomasz Kaczmarek (Green) / 2x Wojciech Gawęda, Artur Gierczak (Game)
Kolejne zwycięstwo w tym sezonie zanotowała ekipa Green Install, która tym razem odprawiła z kwitkiem Game Over. Obrońcy tytułu w zasadzie tylko w pierwszej połowie meczu męczyli się z rywalami, a w drugich 20 minutach potwierdzili swoją dominację w lidze. Green Install nie przeszkodził brak swojego lidera Bartka Korgula, który do tej pory zdobył najwięcej goli dla ekipy aktualnych mistrzów ligi. Tym razem w rolę kata musiał wcielić się Krzysztof Burtan, który aż czterokrotnie umieszczał piłkę w siatce, a po jednym golu zanotowali Grzegorz Bulak i Tomasz Kaczmarek. Dla Game Over strzelali dwukrotnie Wojciech Gawęda i Artur Gierczak. Dzięki tej wygranej ekipa Green Install potrzebuje tylko jednego punktu, aby po raz kolejny cieszyć się z mistrzostwa w I Lidze Piłki Halowej. Do końca rozgrywek pozostały tylko dwa mecze, zatem już dziś można stwierdzić, że Green Install jedną ręką trzyma puchar mistrzowski.
M&A Granit - Strzelec 5:10 (1:3)
Bramki: Kamil Sulikowski, Mateusz Ratkun, Łukasz Kendzierski, Sebastian Kornaga, Michał Swereda (Granit) / 7x Mariusz Denes, 2x Łukasz Wójcikiewicz, Jarosław Taranek (Strzelec)
Po raz czwarty w tym sezonie ekipa Strzelca schodziła z boiska jako zwycięzca. Tym razem najbardziej doświadczona drużyna w lidze bez najmniejszych problemów poradziła sobie z M&A Granit, który najprawdopodobniej tego sezonu nie zaliczy do udanych. W ekipie Granitu zabrakło Michała Głazowskiego, który jest pierwszym bramkarzem tej drużyny. Z konieczności w bramce zobaczyliśmy Pawła Chrobaka. Po raz kolejny w tym sezonie Strzelec przyjechał na mecz gołą piątką, co uniemożliwiło przeprowadzenie zmian, ale ta drużyna potrafi grać w okrojonym składzie. Do przerwy Strzelec prowadził 3:1, a w drugiej połowie dołożył kolejne siedem goli. M&A Granit odpowiedział czterema kolejnymi trafieniami, ale w ostatecznym rozrachunku to Strzelec zainkasował trzy punkty. Aż siedem goli dla zwycięzców zdobył Mariusz Denes. Dwa trafienia dołożył Łukasz Wójcikiewicz, a raz na listę strzelców wpisał się Jarosław Taranek. Dla Granitu po jednej bramce zdobyli Kamil Sulikowski, Mateusz Ratkun, Łukasz Kendzierski, Sebastian Kornaga i Michał Swereda.
LKS Brożec - Pub 54 Karszów 10:2 (3:2)
Bramki: 4x Jakub Karoń, 2x Szymon Kuśnierz, 2x Kewin Mazur, 2x Jakub Ilnicki (LKS) / 2x Wojciech Muszyński (Karszów)
Tylko pierwsza połowa tego meczu była wyrównana, a potem na parkiecie niepodzielnie rządziła ekipa LKS-u. W pierwszych 20 minutach karszowianie nawiązali walkę, ale to nie wystarczyło, aby zdobyć pierwsze punkty w tym sezonie. Jak na razie ekipa Pub 54 jest murowanym kandydatem do spadku, gdyż do końca rozgrywek coraz mniej kolejek, a oni nadal nie potrafią zdobywać punktów. Do przerwy Brożec prowadził tylko 3:2, a swój koncert rozpoczęli w drugiej części meczu, w której dołożyli kolejne siedem goli, nie tracąc ani jednego. Świetny mecz rozegrał Jakub Karoń, który zdobył aż cztery bramki dla LKS-u, a jedna z nich przypominała trafienie rodem ze światowych parkietów. Po dwa gole dla zwycięzców dołożyli Kewin Mazur, Szymon Kuśnierz i Jakub Ilnicki. Honoru karszowian bronił Wojciech Muszyński, który jako jedyny zdobywał gole dla swojej drużyny. Dzięki tej wygranej LKS przesunął się na pozycję wicelidera tabeli.
Jar-Bruk - Jubiler Goldmax 6:8 (3:2)
Bramki: 5x Maksymilian Gralec, Łukasz Kowalewski (Jar-Bruk) / 2x Radosław Grzywniak, 2x Mariusz Misiewicz, 2x Remigiusz Krzemiński, Mirosław Bąk, Mateusz Kendzierski (Jubiler)
Trzecie zwycięstwo w tym sezonie zanotowali piłkarze Jubilera Goldmax, którzy tym razem okazali się lepsi od Jar-Bruka. Pierwsza część meczu była bardzo wyrównana i niespodziewanie to przedostatnia drużyna w lidze prowadziła 3:2. W drugiej połowie meczu Jubiler zabrał się do odrabiania strat, co skutkowało kolejnymi golami. W pewnym momencie piłkarze Goldmaxa wypracowali sobie spokojną przewagę, która została zagrożona w momencie, kiedy Jar-Bruk zbliżył się na jedną bramkę. Wówczas Jubilerzy zdobyli kolejne gole, a gdy już prowadzili 8:5, na 8 sekund przed końcową syreną dali sobie strzelić jeszcze jedną bramkę. Po dwa gole dla zwycięzców zdobyli Radosław Grzywniak, Remigiusz Krzemiński i Mariusz Misiewicz. Z kolei Mateusz Kendzierski i Mirosław Bąk trafiali po razie. W ekipie Jar-Bruka znów szalał Maksymilian Gralec, który tym razem pięciokrotnie pakował piłkę do siatki rywali. Oprócz niego na listę strzelców wpisał się również Łukasz Kowalewski.
Kwarcyt Jegłowa - Delikatesy u Lipy 5:7 (1:3)
Bramki: 2x Damian Głowaczewski, Bartłomiej Tomaś, Krzysztof Czyżewski, Marek Tabor (Kwarcyt) / 3x Piotr Dubaniowski, 2x Rafał Sukiennik, Mariusz Hałas, Miłosz Bandura (Delikatesy)
Na koniec sobotnich zmagań w ramach I Ligi Piłki Halowej na parkiecie pojawiły się zespoły Delikatesów u Lipy i Kwarcytu Jegłowa. Ten mecz wzbudzał wiele emocji wśród kibiców. Już w pierwszej połowie spotkania dało się odczuć, że każda z drużyn będzie walczyć o najwyższe cele. Na początku to ekipie Delikatesów udało się wykorzystać więcej sytuacji bramkowych i w pewnym momencie prowadzili już 3:0. Jeszcze w pierwszej części meczu kapitalnym strzałem popisał się Damian Głowaczewski i było już 3:1. Takim rezultatem zakończyła się pierwsza połowa meczu. W drugiej oba zespoły zdobyły po cztery gole, co pozwoliło piłkarzom Delikatesów cieszyć się ze zwycięstwa. Trzy bramki dla zwycięzców zdobył Piotr Dubaniowski, a dwukrotnie trafił Rafał Sukiennik. Po jednym golu zanotowali również Miłosz Bandura i Mariusz Hałas. Dla Jegłowej dwa gole zdobył Damian Głowaczewski, a po jednej bramce dołożyli Bartłomiej Tomaś, Krzysztof Czyżewski i Marek Tabor. Dzięki tej wygranej Delikatesy zrównały się punktami z LKS-em Brożec i Kwarcytem Jegłowa. Walka o podium w tym roku będzie bardzo wyrównana.












































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij