Kuropatnik – druga co do wielkości miejscowość w gminie Strzelin. Jest tu kościół, szkoła, remiza i sklep. Od roku funkcję sołtysa pełni Bernadeta Buczak. Jak zmienia się wioska dzięki zaangażowaniu mieszkańców i współpracy z samorządem?
Rok temu sołtysem Kuropatnika została Bernadeta Buczak. Od tego czasu działo się sporo. Kilkanaście dni temu zorganizowano nawet dużą imprezę plenerową – Dni Kuropatnika połączone z obchodami 80-lecia istnienia lokalnego klubu piłkarskiego. Jak nowej pani sołtys udało się zaangażować mieszkańców do pracy na rzecz lokalnej wspólnoty? – Wszystko zaczęło się od wieńca dożynkowego – wspomina Bernadeta Buczak. – Ja po prostu otworzyłam drzwi, zaprosiłam mieszkańców do współpracy, a kto chciał, to przyszedł. Mam też taki charakter, że wychodzę do ludzi, uśmiecham się i chętnie rozmawiam. Zaczynałyśmy we trzy, a później zebrała się spora kilkunastoosobowa grupa. Panował świetny klimat do współpracy.
Efektem zaangażowania mieszkańców było trzecie miejsce w ubiegłorocznym gminnym konkursie na najpiękniejszy wieniec dożynkowy. Pomysł założenia koła gospodyń i gospodarzy wiejskich narodził się naturalnie. Jednym z powodów była chęć integracji oraz możliwość pozyskania dotacji na działalność. Dziś koło liczy 18 osób, a w jego skład wchodzą m.in. członkowie rady sołeckiej. Dzięki dofinansowaniu KGiGW kupiło sprzęt, m.in. gofrownicę, maszynę do granity i popcornu, podgrzewacz, garnek elektryczny, a także materiały do rękodzieła.
Plany na przyszłość obejmują m.in. organizację warsztatów i wyjazdów integracyjnych. – Chcemy korzystać z różnych możliwości, integrować się i działać, bo mamy chęci i pomysły – podkreśla sołtys Bernadeta Buczak. KGiGW nie ma swojej siedziby, ale z uprzejmości strażaków korzysta ze starej remizy w centrum wsi.
"Wymagania są wysokie..."
Kuropatnik to miejscowość o dużych potrzebach, wynikających m.in. z liczby mieszkańców, która… stale rośnie. Osiedla się tu coraz więcej osób. Wiele ma w Kuropatniku domki letniskowe. Jak zauważa radny Marek Rychlica, największym wyzwaniem od lat pozostaje infrastruktura drogowa. – Mamy odcinki gminne i powiatowe, zatem konieczna jest współpraca z samorządami na różnych szczeblach – tłumaczy. – Dzisiaj w sołectwie panuje bardzo dobry klimat do współpracy z władzami gminy, z urzędnikami, z panią burmistrz Dorotą Pawnuk, z radnymi – zarówno gminnymi, jak i powiatowymi, szczególnie z radnym Aleksandrem Ziółkowskim i Jackiem Maćkówką, a także z panią starostą Magdaleną Krupą oraz wicemarszałkiem Wojciechem Bochnakiem. Kilka tygodni temu po monitach pani sołtys i radnego Aleksandra Ziółkowskiego udało się na przykład zebrać pobocze przy drodze dojazdowej do Kuropatnika, a także uzupełnić nawierzchnię na ul. Czereśniowej – wymienia radny Marek Rychlica.
Niedawno zakończono także remont ulicy Kaczerki, rozpoczęty jeszcze w poprzedniej kadencji, a obecnie ogłoszono przetarg na modernizację ulicy Bukowej. – Stan dróg sukcesywnie ulega poprawie – podkreśla nasz rozmówca.
– Mieszkańcy zgłaszają cały czas różne potrzeby do mnie i do pani sołtys – kontynuuje. – Wymagania są wysokie, ale trzeba pamiętać, że inwestycje drogowe to często działania wieloletnie. W tym roku z funduszu sołeckiego i budżetu gminy Strzelin przeznaczono np. środki na wykonanie dokumentacji ul. Krajobrazowej. To pierwszy krok – tłumaczy radny Marek Rychlica, który podkreśla, że z roku na rok wioska pięknieje. Obecnie trwa także termomodernizacja budynku szkoły. – Istotne są też plany starostwa powiatowego, dotyczące remontu drogi powiatowej Kuropatnik – Gościęcice, o co zabiegają radni Ziółkowski i Maćkówka. Jeśli uda się zrealizować tę inwestycję, to dojazd do Kuropatnika z każdej strony będzie bardzo dobry – zauważa radny Marek Rychlica.
Cały artykuł zamieściliśmy w 25 (1262) wydaniu papierowym Słowa Regionu.

















































































Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij