Mieszkańcy Bierzyna wspólnie wysprzątali zaniedbany staw, znajdujący się w tej miejscowości

Mieszkańcy Bierzyna zorganizowali się i postanowili zrobić coś dobrego dla swojej wioski. W miejscowości znajduje się staw, w którym nie ma wody, ale który przez lata zarósł krzakami i trawami. To miejsce szpeciło wygląd wioski. Teraz się to zmieniło.

Na początku tego miesiąca grupa mieszkańców Bierzyna wzięła sprawy w swoje ręce. Zebrali się i wspólnie wysprzątali nieczynny staw, znajdujący się w tej miejscowości. Prace, w które zaangażowali się przede wszystkim młodzi ludzie, trwały całą sobotę. Wspólnie wyczyścili staw – posprzątali śmieci, wycięli niewielkie krzaki, trawy. Działanie to było także doskonałą okazją do integracji mieszkańców, bo po pracy zorganizowano wspólne grillowanie. Jedna z mieszkanek upiekła także ciasta, które osładzały pracę i dodawały energii do działania. Inicjatywa mieszkańców zasługuje na pochwałę. Cieszy to, że nie czekali aż ktoś zrobi coś za nich, ale sami postanowili zainterweniować, bo zauważyli taką potrzebę.

Cały artykuł zamieściliśmy w 12 (1200) wydaniu papierowym Słowa Regionu. Materiał ten, w całości, przeczytasz  również na portalu egazety.pleprasa.pl, a także e-kiosk

UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Gravatar
TruckdriverDST
Teraz czas na mieszkańców Pławnej... Koniec sr&#$a do stawu.
4
Gravatar
Pozytywny
Mówcie co chcecie ale jakoś wtedy żyło się lepiej, do dziś pamiętam jak sprzątało się plac wokół kościoła czy malowało się przystanki. Szli wszyscy z każdego domu, nie było że boli. Ludzie się spotkali, pogadali, a dziś sąsiad nie wie jak drugi sasiad wygląda. Kazdy dba tylko o swoje podwórko, bo nie ma wspólnoty i jest wszystkim to obojętne.
Piękna akcja, oby więcej takich w innych miejscowościach również !

0
Gravatar
Wiesioł
Czyn społeczny na rzecz społeczeństwa- jedyne za czym tęsknię za PRL. I ludzie szli i robili i potem wspólnie się bawili.
szkoda, że te czasy pod tym względem już minęły ale miło jest widziec, że w młodych wznawia się ta inicjatywa

2
Gravatar
Xd
Mlodzi mają dość komputeryzacji i ruszyli sprzątać staw ktory wyglada jak jebiołączka.
0
Gravatar
spajker.
tęsknisz za czym? za bezmyślnym działaniem? co ci ludzie zrobili? oni zniszczyli przyrodę bardziej niż smog i niz efekt cieplarniany. oni wyrwali i wycięli rośliny które tam sobie rosły. te ludzkie szkodniki przerobiły zielony teren w pustynie gobi. tam nie ma teraz ani stawu ani roślin. na księżyc nie trzeba lecieć i na marsa też nie. pusta planeta jest po sasiedzku w bierzynie. ten zielony teren był miejscem życia dla niektórych zwierząt. teraz w czynie społecznym ci durnie z bierzyna niech wybetonują teren. będzie po prlowsku. nostalgia mnie wzięła. niech jeszcze wybiją resztki niezatrutej rolniczą chemią zwierzyny i ptactwa. zabawa na całego. bomby atomowej nie potrzeba. mieszkańcy bierzyna wystarczą.
0
Gravatar
Hahah
Śledzę twoje komentarze od kilku lat Panie Spajker, smutne życie masz człowieku 😀 nawet troszkę mi Ciebie szkoda 😀

4
Gravatar
spajker.
rzeczywiście mi smutno kiedy jakaś grupa dewastatorów bezmyślnie niszczy przyrodę. za kilka miesięcy rolnicy będą wypalać ścierniska też będzie ci wesoło.
0
Gravatar
Brawo
Kiedyś takie akcje to była norma. Ludzie zbierali się i robili coś w czynie społecznym, a własność gminna czy państwową traktowali jak swoje i każdy dbał jak o swoje. Dziś ludziom ciężko pozamiatać kawałek chodnika za granica swojej posesji bo to nie moje…


2
Gravatar
Spajker.
Masz rację. Kiedyś ludzie własność gminną czy państwową traktowali jak swoją. Dzisiaj to się nazywa zabór mienia. Wtedy ludzie szczerze mówili bez cienia skruchy że ja nie ukradłem. Ja wyniosłem z zakładu pracy. Ludzie identyfikowali się z mieniem wspólnym. Traktowali je jak swoje. Zabierali do domu.
1
Gravatar
onto
Za komuny było tak jak za PiSu. Własność państwową traktowali jak swoje i brali jak swoje.
3

Przeczytaj również