Osłabiona Ślęza ambitnie walczyła z BKS-em (foto: BKS Borów)
Osłabiona Ślęza ambitnie walczyła z BKS-em (foto: BKS Borów)
W hicie 20. kolejki gr. VI klasy B Starter Gęsiniec pokonał na wyjeździe Świteź Wiązów 1:0 i awansował na pozycję lidera ligowej stawki. Gola na wagę trzech punktów zdobył wychowanek Strzelinianki Mariusz Hałas.
Trzecie miejsce na podium utrzymał BKS Borów, który łatwo rozprawił się z osłabioną Ślęzą Księginice Wielkie. Korona Pęcz pokonała KP Ludów Śląski 3:0, a duet ofensywny Zrywu Patryk Serwicki – Tobiasz Kurowski nie dał najmniejszych szans Pogoni Kowalów. Z ogromnymi problemami kadrowymi zmaga się Orzeł Biały Kościół, który w zaledwie dziesięcioosobowym składzie przegrał w Pławnej. Porażki doznał także Jaksonów, który okazał się słabszy od Victorii Sarby. Sytuacja w tabeli klasy B staje się coraz ciekawsza, a sprawa mistrzostwa pozostaje otwarta. Końcówka sezonu zapowiada się emocjonująco.

Klasa B, gr. VI, kolejka 20., 8 maja:

BKS Borów – Ślęza Księginice Wielkie 4:0 (0:0)
Strzelcy: Wojciech Tokarczyk, Grzegorz Maciejewski, Dawid Woźniak, Michał Baran (Borów)
Borów udanie zrewanżował się Ślęzy za jesienną porażkę. Na trybunach stadionu BKS-u pojawiło się wielu kibiców, którzy oglądali koncert gry w wykonaniu swoich ulubieńców. Ślęza do tego meczu przystąpiła z ogromnymi problemami kadrowymi, o czym świadczy fakt, że w polu gry wystąpić musiał nominalny bramkarz. – Próbowaliśmy przełożyć ten mecz na 7 maja, jednak się nie udało. Uroczystości rodzinne i wyjazdy wyłączyły z gry wielu naszych zawodników. W Borowie zabrakło m.in. Stanisława i Rafała Sikorów, Tomasza Urbasia, Macieja Wołodźko, Krzysztofa Gracza czy Jarosława Zalewskiego – mówił obrońca Ślęzy Marcin Szczurowski. Pomimo osłabień, goście w 10. minucie mogli objąć prowadzenie, jednak piłka po strzale Andrzeja Leśniaka odbiła się jedynie od poprzeczki. Późnie inicjatywę przejęli gospodarze, którzy raz po raz atakowali bramkę drużyny z Księginic Wielkich. Bezbramkowy remis udało się utrzymać do 60. minuty. Worek z bramkami rozwiązał Wojciech Tokarczyk, a później na listę strzelców wpisywali się Grzegorz Maciejewski, Dawid Woźniak oraz Michał Baran, który chwilę wcześniej zameldował się na murawie. BKS bez najmniejszych problemów rozgromił osłabioną Ślęzę aż 4:0.

Świteź Wiązów – Starter Gęsiniec 0:1 (0:1)
Strzelcy: Mariusz Hałas (Starter)
To był niekwestionowany hit kolejki, którego stawką była pierwsza pozycja w tabeli. Starter tracił do gospodarzy trzy punkty i w razie zwycięstwa mógł zamienić się miejscem z Wiązowem. Jeśli gospodarze zgarnęliby trzy punkty, to znaleźliby się na prostej do mistrzostwa. Na trybunach pojawiło się wielu sympatyków futbolu z całego powiatu. Starter nastawił się na uważną grę w defensywie, a swoje ataki opierał na szybkich kontrach. Taktyka ta przyniosła pozytywny efekt już w 10. minucie, po tym jak długie podanie otrzymał Mariusz Hałas. Kiks popełnił defensor gospodarzy, co bezwzględnie wykorzystał snajper z Gęsińca i wpisał się na listę strzelców. Starter rozegrał swój najlepszy mecz w tej rundzie, a może nawet w całym sezonie. Podopieczni Piotra Hałasa ambitnie walczyli, dużo biegali i konsekwentnie realizowali nakreślony wcześniej plan taktyczny. Wiązów atakował, ale nie potrafił znaleźć drogi do siatki gości. Bliski szczęścia był m.in. Sebastian Kornaga, który nie wykorzystał sytuacji jeden na jednego z bramkarzem. Po zmianie stron gospodarze zagrali ofensywniej i przestawili się na grę trójką obrońców. Spowodowało to, że rywale mieli więcej miejsca pod polem karnym Świtezi i częściej atakowali. Tym razem gościom brakowało jednak skuteczności. W 85. minucie bliski doprowadzenia do remisu był Michał Curyl, jednak nawet jemu nie udało się zaskoczyć golkipera z Gęsińca. Starter zwyciężył w hicie kolejki 1:0 i awansował na pierwsze miejsce w tabeli. Do końca sezonu pozostało jeszcze sześć kolejek spotkań, a sprawa mistrzostwa pozostaje nadal otwarta.

Victoria Sarby – Polonia Jaksonów 4:2 (0:1)
Strzelcy: Szymon Golonka 2, Artur Lorens, Kamil Cichowski (Victoria)
Po pierwszej połowie goście prowadzili 1:0, ale musieli dokonać aż dwóch zmian, ponieważ dwóch graczy z urazami opuściło boisko. Druga część rozpoczęła się od gola wyrównującego Szymona Golonki. Polonia jeszcze raz wyszła na prowadzenie, ale później murawę zdominowali gospodarze. Dość szybko stan rywalizacji wyrównał Artur Lorens, a Kamil Cichowski bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego wysunął Victorię na prowadzenie. Wynik spotkania na 4:2 ustalił Szymon Golonka, czyli ten, który rozpoczął strzelanie dla Victorii. Napastnik z Sarb przy czwartym golu był faulowany przez bramkarza i doznał drobnego urazu.

Zryw Chociwel – Pogoń Kowalów 7:1 (3:0)
Strzelcy: Patryk Serwicki 3, Tobiasz Kurowski 3, Michał Serwicki (Zryw), Andrzej Swatek (Pogoń)
Ofensywny duet Patryk Serwicki – Tobiasz Kurowski ponownie zapewnił zwycięstwo ekipie z Chociwela. Tym razem Zryw okazał się lepszy od ostatniej w tabeli Pogoni Kowalów. Gospodarze już po pierwszej połowie prowadzili 3:0, by ostatecznie zwyciężyć efektownie 7:1. Honorowe trafienie dla gości zdobył na początku drugiej części Andrzej Swatek. Pogoń nie potrafiła znaleźć żadnego sposobu na zatrzymanie Patryka Serwickiego i Tobiasza Kurowskiego. Obaj strzelili po trzy gole, a jedno trafienie dołożył grający trener Michał Serwicki. Zryw zdominował rywali, którzy nie mieli żadnych argumentów, żeby z Chociwela wrócić przynajmniej z punktem.

Feniks Pławna – Orzeł Biały Kościół 4:2 (2:2)
Strzelcy: Wojciech Piskorz 2, Mariusz Szmidt, Mateusz Paśko (Feniks), Maciej Kasprzyszak, Rafał Miazek (Orzeł)
W rundzie wiosennej Orzeł boryka się z problemami kadrowymi. Tym razem do Pławnej piłkarze z Białego Kościoła pojechali w zaledwie dziesięcioosobowym składzie. Feniks przez cały pojedynek grał w przewadze liczbowej i nie mógł zmarnować takiej szansy na zwycięstwo. Na pierwszego gola autorstwa napastnika gospodarzy Mariusza Szmidta kibice musieli czekać do 20. minut. Chwilę później ten sam piłkarz wystąpił w roli asystenta, a na listę strzelców wpisał się pięknym strzałem półwolejem Wojciech Piskorz. Pomimo gry w osłabieniu, goście ruszyli do odrabiania strat. Gola kontaktowego strzelił w 40. minucie Maciej Kasprzyszak, a trzy minuty później do remisu doprowadził Rafał Miazek. Pierwsza część niespodziewanie zakończyła się remisem 2:2. Druga połowa rozpoczęła się od drugiego gola Wojciecha Piskorza. Chwilę później boisko z czerwoną kartką musiał opuścić gracz Orła Piotr Bojczuk i podopieczni Rafała Mąckiego kończyli mecz w dziewiątkę. W doliczonym czasie gry wynik spotkania na 4:2 ustalił Mateusz Paśko, który przebiegł z futbolówką niemal pół boiska, minął bramkarza i wpakował piłkę do pustej bramki.

Korona Pęcz-Szczawin – KP Ludów Śląski 3:0 (1:0)
Strzelcy: Tomasz Pater, Łukasz Chałubek, Łukasz Kendzierski (Korona)
Mecz w Pęczu zapowiadał się bardzo ciekawie i z pewnością nie rozczarował kibiców. Po pierwszej połowie Korona prowadziła 1:0, gola zdobył Tomasz Pater. Zawodnik gospodarzy najlepiej odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym gości i przy współpracy z Bartkiem Statkiewiczem wpakował piłkę do siatki. Tomasz sprawił sobie tym samym urodzinowy prezent, ponieważ właśnie 8 maja świętował swoje 32. urodziny. Od 20 minuty z konieczności w bramce gości stanąć musiał grający trener Bartłomiej Paduchowski, który zastąpił kontuzjowanego golkipera. Należy dodać, że szkoleniowiec na co dzień występuje w polu gry. W drugiej części rezultat podwyższył pięknym strzałem z 35 metrów Łukasz Chałubek. Chwilę później sędzia odesłał do szatni z czerwoną kartką obrońcę z Ludowa Śląskiego Piotra Sucharskiego. Wynik spotkania na 3:0 ustalił Łukasz Kendzierski, który wykończył trójkową akcję z Jackiem Dubaniowskim oraz solenizantem Tomaszem Patrem. Po raz drugi z rzędu czyste konto zachował golkiper Korony Tomasz Szabłowski.

KP 86 Borek Strzeliński – KS Karszów 0:2 (0:0)
Strzelcy: Bartek Socki, Daniel Górski (Karszów)
Emocjonujące zawody obejrzeli kibice w Borku Strzelińskim, gdzie podopieczni Krzysztofa Gilewskiego podejmowali KS Karszów. Sytuacjami podbramkowymi z tego meczu można by obdarzyć kilka pojedynków. W pierwszej części bramkarz gospodarzy faulował rywala w polu karnym i sędzia wskazał na wapno. Jedenastkę przestrzelił jednak Jarosław Ignac. Pod koniec pierwszej części zawodnicy z Borka Strzelińskiego powinni objąć prowadzenie po trójkowej akcji, jednak z bliskiej odległości do pustej bramki przestrzelił głową Bartek Gilewski. Po 45 minutach na tablicy wyników utrzymywał się bezbramkowy remis. Niestety, po jednym ze starć kontuzji doznał Piotr Wilisowski z KP 86 i prosto z murawy przewieziony został do szpitala. W drugiej części obie ekipy stworzyły sobie po kilka okazji podbramkowych. W 70. minucie Karszów na prowadzenie wywiódł Bartek Socki, który popisał się precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego. W odpowiedzi strzał z dystansu oddał Kamil Zasłucki, a futbolówkę z ogromnymi problemami wybijał golkiper gości. Gospodarze uważali, że piłka minęła linię bramkową i należał się im gol, jednak sędzia uznał, że bramkarz interweniował na linii bramkowej. Dwukrotnie bliski szczęścia był Jakub Wester z KP 86, ale raz nie wykorzystał sytuacji jeden na jednego, a później piłka po jego strzale głową została wybita z linii bramkowej. Wynik spotkania na 2:0 ustalił w końcówce pojedynku Daniel Górski. Goście szybko i sprytnie wykonali rzut wolny – piłka została posłana obok muru do świetnie wychodzącego na czystą pozycję Górskiego, który dopełnił formalności.




UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj również