Magdalena Łupicka-Aksamit, p.o. Powiatowego Lekarza Weterynarii w Strzelinie uspokaja, że wykryty przypadek włośnicy u dzika nie stanowi zagrożenia
Magdalena Łupicka-Aksamit, p.o. Powiatowego Lekarza Weterynarii w Strzelinie uspokaja, że wykryty przypadek włośnicy u dzika nie stanowi zagrożenia
U jednego z odstrzelonych niedawno dzików na terenie gminy Przeworno wykryto włośnicę. To poważna choroba wywoływana przez larwy małych pasożytów. Zarazić się nią mogą nie tylko zwierzęta, ale także ludzie. Czy grozi nam niebezpieczeństwo?
Kilka tygodni temu jeden z myśliwych Koła Łowieckiego „Bażant” w Przewornie ustrzelił dzika. Próbkę mięsa przekazał do badania w Powiatowym Inspektoracie Weterynarii w Nysie. Okazało się, że zwierzę zakażone jest włośnicą. To groźna i ciężka choroba powodowana przez larwy bardzo małych pasożytów. Włośnica występuje rzadko. Jak poinformował nas łowczy Jacek Bury z Koła Łowieckiego „Bażant”, to pierwszy taki przypadek w historii koła, a drugi odnotowany w powiecie strzelińskim. Poprzedni był w 1967r. Myśliwi z Przeworna poinformowali o ostatnim przypadku również inne koła działające w naszym powiecie.
Włośnicą może się zarażać wiele gatunków zwierząt, a także ludzie. Zjedzenie zarażonego mięsa rodzi poważne konsekwencje. Larwy włosienia osadzają się u człowieka w jelicie cienkim i szybko rozmnażają. Drogą krwionośną trafiają do mięśni, gdzie ulegają otorbieniu i czasami zwapnieniu. Objawy zarażenia występujące u ludzi to biegunka, bóle brzucha, apatia. W dalszej fazie choroby pojawia się gorączka, bóle mięśni i głowy. W ciężkich przypadkach choroba może doprowadzić do zapalenia płuc, opon mózgowych, a nawet do śmierci.
Prezes koła Bażant w Przewornie Marcin Pasoń (z prawej) i łowczy Jacek Bury przestrzegają przed spożywaniem niebadanego mięsa
Lekarz weterynarii uspokaja
Informacja o przypadku włośnicy u dzika trafiła również do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Strzelinie. Lekarz weterynarii uspokaja jednak, że sytuacja nie stwarza zagrożenia. – W tym samym czasie zostały ustrzelone trzy dziki i tylko jeden był zakażony - informuje Magdalena Łupicka-Aksamit, p.o. Powiatowego Lekarza Weterynarii w Strzelinie. – Zwierzę najprawdopodobniej zaraziło się jedząc padlinę. Dzik, u którego wykryto włosień, został zutylizowany. Nie ma obawy, że choroba może się rozprzestrzenić, bowiem zakażenie jest możliwe wyłącznie drogą pokarmową – dodaje. Do Koła Łowieckiego „Bażant” została przesłana informacja przypominająca o obowiązku badania odstrzelonej zwierzyny. Włośnicą może zarazić się również, choć rzadziej, trzoda chlewna. Warto dodać, że właściciele gospodarstw rolnych także mogą sprawdzić mięso.
CZYTAJ ten artykuł w całości. Dostępny tutaj







UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj także