Na trybunach w Jegłowej pojawił się komplet publicznościTo był naprawdę emocjonujący weekend w gr. IV klasy A. W Kuropatniku doszło do meczu na szczycie, którego stawką był fotel lidera. Niestety podopieczni Krzysztofa Garczarka doznali pierwszej porażki w obecnym sezonie i na pierwsze miejsce awansował Nefryt. W Jegłowej doszło do derbowego starcia, w którym Olimpia okazała się nieznacznie lepsza od Kwarcytu. Pierwsze, historyczne zwycięstwo w klasie A odniosła drużyna MPC Pęcz. Za nami już sześć kolejek.
Wyniki klasy A, gr. IV, kolejka 6. 26-27 września:

Kwarcyt Jegłowa – Olimpia Podgaj 1:2 (1:2)
Strzelcy: Hubert Meserszmit (Kwarcyt), Radosław Grzywniak, Mirosław Bąk (Olimpia)

Trybuny stadionu w Jegłowej wypełniły się do ostatniego miejsca, a znalezienie postoju dla samochodu w pobliżu stadionu graniczyło z cudem. Derby skupiły uwagę kibiców z naszego regionu. W zespole gospodarzy zabrakło m.in. Marka Tabora oraz Tomasza Kozła. Ozdobą tego derbowego pojedynku były starcia Radosława Grzywniaka z Damianem Głowaczewskim. Obaj twardo walczyli o każdą piłkę. Olimpia ograniczała się do uważnej gry w defensywie i długich podań do napastników z pominięciem drugiej linii. Taktyka ta przyniosła powodzenie. Olimpia objęła prowadzenie po bezpośrednim strzale z rzutu wolnego Radosława Grzywniaka. Lider gości jest specjalistą od stałych fragmentów gry. Chwilę później rezultat podwyższył Mirosław Bąk. Kwarcyt nie złożył broni. Jeszcze przed przerwą w polu karnym gości faulowany był kapitan klubu z Jegłowej Hubert Meserszmit. Sędzia wskazał na wapno, a jedenastkę wykorzystał sam poszkodowany. W drugiej części obraz gry nie uległ zmianie. Olimpia nadal liczyła w ofensywie na Radka Grzywniaka, który nie wykorzystał dwóch sytuacji jeden na jednego z bramkarzem gospodarzy. Kwarcyt częściej był przy piłce, ale nie potrafił przełożyć swojej przewagi na klarowne sytuacje podbramkowe. W pojedynku nie brakowało także twardych starć i boiskowej walki w duchu fair-play. Ostatecznie komplet punktów powędrował do Podgaja.

MPC Pęcz – Orzeł Pustków Wilczkowski 3:1 (1:0)
Strzelcy: Rafał Gierczak, Sebastian Sojka, Krzysztof Burtan (Pęcz)

Zespół MPC Pęcz odniósł swoje pierwsze, historyczne zwycięstwo w klasie A. Beniaminek z powiatu strzelińskiego objął prowadzenie już w 10. minucie po bezpośrednim strzale z rzutu wolnego Rafała Gierczaka. Chwilę później rezultat mógł podwyższyć Krzysztof Burtan, ale kapitalną interwencją popisał się golkiper Orła. Bardzo mądrze grała defensywa MPC, która szybko stopowała ataki gości. Emocje rozpoczęły się w 70. minucie, kiedy sędzia odgwizdał rzut karny dla Orła. Gospodarze uważali, że do przewinienia doszło przed szesnastką, ale arbiter nie zmienił decyzji. Pustków Wilczkowski skorzystał z prezentu i na tablicy wyników ponownie pojawił się rezultat remisowy. Gospodarze nie rezygnowali jednak z walki o komplet punktów, dzięki czemu na listę strzelców po zespołowej akcji wpisał się Sebastian Sojka. Rezultat na 3:1 ustalił Krzysztof Burtan, który „wapno” zamienił na gola. Sędzia wskazał na jedenasty metr po zagraniu piłki ręką przez obrońcę Orła. Zwycięstwo mogło być jeszcze bardziej okazałe, ale szczęścia zabrakło Sebastianowi Sojce oraz Krzysztofowi Burtanowi. Beniaminek już chyba przyzwyczaił się do rywalizacji na wyższym poziomie rozgrywkowym i z każdym meczem prezentuje się coraz lepiej.
 Kibice obejrzeli dużo twardej boiskowej walki
Gromnik Kuropatnik – Nefryt Jordanów Śląski 1:5 (0:1)
Strzelcy: gol samobójczy (Gromnik)

To był hit kolejki, którego stawką był fotel lidera. Skuteczność okazała się kluczem do sukcesu Nefrytu. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gości 1:0. Bramka padła po nieporozumienia golkipera Gromnika z jednym z obrońców. Po zmianie stron rywale podwyższyli rezultat. Przy stanie 0:2 w polu karnym gości faulowany był Filip Humelt i sędzia wskazał na jedenasty metr. Niestety, piłka po strzale Damiana Kumaszki odbiła się jedynie od poprzeczki. Chwilę później Grzegorz Nakonieczny dośrodkował piłkę w pole karne, a obrońca Nefrytu przypadkowo pokonał własnego golkipera. Gromnik „poczuł krew” i zaczął jeszcze odważniej atakować. Gospodarze oddali kilka strzałów, ale żaden nie znalazł drogi do siatki. Problemów ze skutecznością nie miał Nefryt, który zdobył trzeciego gola. To właśnie to trafienie okazało się gwoździem do trumny Gromnika. Gospodarze stracili nadzieję na korzystny wynik i przegrali wysoko 1:5. Dwie bramki dla zwycięzców i dwie asysty zanotował znany w naszym powiecie napastnik Marcin Lisowski, który w przeszłości reprezentował Czarnych Kondratowice. Gola samobójczego zdobył także doświadczony Andrzej Jasiński. Była to pierwsza porażka Gromnika, który jest wiceliderem gr. IV klasy A.





UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj również