Jarosław Wróblewski wraca do gry po kontuzjiStrzelinianka i LKS Brożec dopisały po trzy punkty na swoje konta. Podopieczni Jacka Opałki okazali się lepsi od Sokoła Marcinkowice, a beniaminek z powiatu strzelińskiego sprawił niespodziankę w starciu z Polonią Środą Śląską. Czarni prowadzili 1:0 z GKS-em Mirków/Długołęką, by ostatecznie przegrać 1:3.
Wyniki klasy okręgowej seniorów, kolejka 7. 26-27 września:

GKS Mirków/Długołęka – Czarni Kondratowice 3:1 (1:1)
Strzelcy: Edwin Kuszyk 3 (GKS), Bartosz Skrzypek (Czarni)
Czarni: Popiel, Libecki, Chmiel, Dylewski (M. Gralec), P. Grabski, Kiczuła, Rodak, Rorat, Sekunda, Skrzypek, Wójcik

Z powodu kontuzji Marka Niedomagały trener Wiesław Urycz miał duży problem z obsadą pozycji numer jeden. Awaryjnie do bramki został ściągnięty oldboj Krzysztof Popiel, który zaliczył debiut w Czarnych. Już na początku pojedynku bliski szczęścia był Łukasz Kiczuła. Na pierwszego gola kibice musieli jednak czekać do 30. minuty, kiedy Bartosz Skrzypek pokonał golkipera GKS-u. Niestety, już trzy minuty później wyrównał Edwin Kuszyk. Czarni rozbijali ataki gospodarzy i groźnie kontrowali. Niestety, dziesięć minut po wznowieniu gry znów Edwin Kuszyk pokonał Popiela. Przy stanie 1:2 świetnych okazji podbramkowych nie wykorzystali Maksymilian Gralec oraz Patrick Grabski. Arbiter nie dopatrzył się także przewinienia na niemieckim zawodniku. Goście mieli wiele zastrzeżeń do pracy sędziego, który aż sześć razy karał indywidualnie graczy z Kondratowic. Czarni mieli jeszcze kilka okazji, ale to Edwin Kuszyk w 87. minucie skompletował hat-trick i ustalił wynik meczu na 3:1. – Zagraliśmy dobry, otwarty mecz. Szkoda, że nie udało się wywalczyć przynajmniej punktu. Grę utrudniała nam słaba praca arbitrów, którzy m.in. przy stanie 1:2 nie odgwizdali dla nas rzutu karnego. W kolejnym meczu do składu wróci Daniel Kożuchowski, więc będziemy jeszcze mocniejszym zespołem – mówił po spotkaniu z GKS-em trener Wiesław Urycz.

Strzelinianka Strzelin – Sokół Marcinkowice 2:0 (2:0) Maksymilian Gralec na boisku pojawił się po przerwie
Strzelcy: Paweł Wolański, gol samobójczy (Strzelin)
Strzelin: Giemza, K. Baran (Korzyński), Korgul, Partyka (Mazur), Przybyła (Zakrent), Robak (Szachniewicz), Rogan, Skorupski, Sukiennik, Wilusz, Wolański (Wróblewski)

Piłkarze ze Strzelina chcieli za wszelką cenę zmazać plamę po porażce w Pucharze Polski z Błękitnymi Siedlce. Pierwsze minuty pojedynku były wyrównane, a gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Gospodarze objęli prowadzenie w 28. minucie, kiedy błąd bramkarza wykorzystał Paweł Wolański. Siedem minut później piłkę do własnej bramki przypadkowo wpakował Łukasz Pańkowski i Strzelinianka prowadziła 2:0. Duży udział przy drugim golu miał Sebastian Wilusz, który dokładnie dośrodkował futbolówkę z rzutu rożnego. Podopieczni Jacka Opałki grali bardzo uważnie w defensywie, przez co zachowali „czyste konto”. Strzelinianka kontrolowała grę, jednak nie przełożyło się to na ilość sytuacji podbramkowych. Strzeliński zespół częściej był przy piłce, lepiej operował futbolówką i zasłużenie zwyciężył 2:0. Do gry po kontuzji wraca Jarosław Wróblewski, który w końcówce zmienił strzelca gola Pawła Wolańskiego.

Trener Wiesław Urycz miał problem z obsadą pozycji bramkarza
Polonia Środa Śląska – LKS Brożec 0:1 (0:0)
Strzelcy: Rafał Leoszkiewicz (Brożec)
Brożec: Trzynoga, Bartosz (Maćkała), Dubaniowski (Suchecki), Górski, Ilnicki, Karoń (Augustyn), Leoszkiewicz (Tomczyk), Siuta (Gabriel Skoczyliński), Sokalski, Stopa, Ziółkowski (Grzegorz Skoczyliński)

To był typowy mecz walki. Rywale grali bardzo twardo, często uciekając się do fauli. Beniaminek z powiatu strzelińskiego nie przestraszył się faworyzowanego rywala i skutecznie odpierał ataki. Kolejny świetny mecz w bramce rozegrał Marcin Trzynoga, którego interwencje ratowały Brożec przed utratą goli. LKS skupiał się na uważnej grze na własnej połowie i liczył na szybkie, skuteczne kontry. Taktyka ta przyniosła sukces w postaci kompletu punktów. Gola na wagę zwycięstwa zdobył w 54. minucie Rafał Leoszkiewicz, który wykorzystał podanie od Łukasza Ziółkowskiego. Trener Łukasz Suchecki w tym meczu miał do dyspozycji aż osiemnastu graczy i dokonał sześciu zmian. Szeroka wyrównana kadra jest siłą LKS-u.






UWAGA!

Gdy liczba negatywnych głosów na dany komentarz osiągnie 15, zostanie on automatycznie ukryty, niemniej pokazywać się będzie przy nim opcja "kliknij, aby wyświetlić". Kiedy jednak dany komentarz osiągnie 20 negatywnych głosów, zostanie automatycznie wycofany z publikacji na stronie i już nikt nie będzie mógł go zobaczyć (poza administratorem strony).
Dodając komentarz przestrzegaj norm dyskusji i niezależnie od wyrażanych poglądów nie zamieszczaj obraźliwych wpisów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem, kliknij choragiewka875zieloną chorągiewkę i zgłoś swoje uwagi administratorowi.

Ukryj formularz komentarza

2500 Pozostało znaków


Przeczytaj również